Wyjazd - gdyby nie ten śnieg, to to p..one jezioro byłoby znacznie zabawniejsze. I pewnie A@T mnie za to powiesi ale jednak niespecjalnie żałuję wyjazdu do Nicponia, mój też był niczego sobie. A jak zdążę to postaram się wrzucić jakieś zdjęcia.
Biopaliwa - cała trasa na Gdańsk to teraz jedno kwitnące biopaliwo. Widoki niesamowite. Też będą zdjęcia.
Lista notek po prawej - wszyscy, którym do tej pory oferowałem listę notek otrzymają ją z powrotem w trochę innej formie. Proszę się nie obawiać, samą listę już oferuję, w przyszły łikend dorobię do niej działające linki. Panie profesorze, jak tylko będą linki opiszę dokładnie co i jak wkleić, żeby lista podobna do poprzedniej powróciła.
Radości z nieobecności - jak bym nie wyjechał to bym pewnie nie wytrzymał i się włączył do pewnej dyskusji. A tak - wróciłem, bloga nie ma, problem z klawiatury.
Eumenes anonim - obiecałem swego czasu Mirasowi autolustrację, ale ile jest warta lustracja anonima. Zresztą zorientowałem się, że swego czasu już jedną popełniłem a teraz musiałbym napisać coś zupełnie innego. Więc zamiast tego krótkie wyjaśnienie, czemu nie piszę pod nazwiskiem (to przy okazji moje trzy grosze do tego, co napisali na temat anonimowości Nameste i profesor Sadurski).
Otóż nie piszę pod nazwiskiem dlatego, że wstydziłbym się takie teksty podpisać własnym nazwiskiem. Po pierwsze nie reprezentują całości moich poglądów a tylko ich wycinek zgodny w moim mniemaniu z blogiem i serwisem. Po drugie nie są wystarczająco rzetelne. Nie są z powodu braku czasu - gdybym miał poświęcać tekstom na blogu tyle czasu ile poświęcam tekstom zawodowym czy naukowym, to nic bym tutaj nie napisał. Po trzecie nie chcę, żeby ktoś wpisał w wyszukiwarkę moje nazwisko, trafił tutaj a potem miał słuszną pretensję o jakąś głupotę. Nie po to tu piszę.
Po ostatnie solennie obiecuję, że nie wyniosę się z salonu tylko dlatego, że ktoś wezwie mnie do ujawnienia personaliów. Co najwyżej zasugeruję jakieś wyrafinowane pieszczoty na wspomnianym w poprzedniej notce jeziorze.
Panie starszy referencie - proszę się nie martwić myleniem przerywników w recytowanej mantrze. Ja też niedokładnie pamiętam oryginał i na pewno coś od siebie dodałem. To nie przeszkadza!
Popisowcze - rewelacyjne pożegnanie! Nie chwaląc się pierwszy wybuch śmiechu nastąpił przy "nieodwołalnie zapadła". ps. Mam nadzieję, że wszystko idzie ku jak najlepszemu?
Marto Wawrzyn - postaram się wpadać na tego wordpressa, monitorowanie można w nim wyłączyć jeśli stoi u Ciebie na serwerze, ale czy w serwisie, to nie wiem.
{pozdrawiam po przerwie}
Nameste - pogrubienia zlikwidowałem, tekst przeczytałem. Dzięki.
Pani Marto - ja nie wiem jak to się stało? No pięknie. Taka wpadka. To wszystko przez alkohol. Wie Pani, jak to jest z pijakami. O rany.
Nie wycinam notek, pod którymi są komentarze. Mogę natomiast zmienić a nawet znacznie zredukować ich treść.
Jest sto tysięcy dusz
a jedna ledwie rura
żołnierze wychodzą
cywilom i rannym się nie uda
upps
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura