Właściwie to nie chce mi się na ten temat dużo pisać, ale te "wyścigi" prezydenta z premierem, kto ma się pierwszy spotkać z siatkarzami są żenujące. Nasi zawodnicy zdobyli, po raz pierwszy w historii złoty medal mistrzostw starego kontynentu i niech to będzie wydarzenie czysto sportowe, a nie polityczne. Politycy niech się najlepiej trzymają od tego z daleka, bo tylko zepsują wielki sportowy sukces.
Każdy polityk chciałby się dzisiaj "przyklejć" do złotego teamu naszych siatkarzy i zrobić z nimi zdjęcie. Jak, jednak powszechnie wiadomo - "łaska polityków na pstrym koniu jeździ". Gdyby nasi zawodnicy w Turcji nic nie zdobyli, to z całą pewnością nie otrzymaliby jakiegokolwiek zaproszenia, na żaden polityczny salon. Nie ma się, więc co podniecać! A tak, najlepszy obecnie w Europie zespół siatkarzy może przebierać w przyjmowaniu różnego rodzaju politycznych zaszczytów, odwoływać zaplanowane wcześniej spotkania i zabawiać w licytowanie do kogo iść wcześniej - prezydenta, czy też premiera. Tyle tylko, iż taka "zagrywka" przestaje już być tylko sportowa, a przybiera charakter typowo polityczny. Nasi mistrzowi nie powinni dawać sobą tak "rozgrywać". A z drugiej strony - spektakularne zlekceważenie przez nich prezydenta (kimkolwiek on by nie był), a przede wszystkim ważnych państwowych odznaczeń jest żenujące i śwadczyć może jedynie o braku klasy. Tak się po prostu nie powinno robić!
Romano Manka-Wlodarczyk
Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka