Kurier z Munster Kurier z Munster
36
BLOG

Służyli mafii, a nie państwu!

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 6

         Gdyby sołtys, w jakiejś małej, prowincjonalnej miejscowości zrezygnował z poboru podatku, to pewnie od razu wyciągniętoby, w stosunku do niego jakieś dotkliwe konsekwencje karne. Całkowicie logiczny wydaje się, więc wniosek, iż wobec urzędników wyższego szczebla oczekiwania powinny być jeszcze wyższe.       

  

***

 

          Obowiązkiem każdego funkcjonariusza państwowego jest dbałość o interesy państwa. Im wyżej dany urzędnik siedzi w zinstytucjonalizowanej hierarchii, tym ten obowiązek jest większy. Zdaje się, iż mniej więcej wierność tej zasadzie przysięgali poszczególni ministrowie, gdy prezydent na wniosek premiera zaprzysięgał ich na zajmowane  stanowiska. Patrząc z tej perspektywy, w kontekście tak zwanej afery hazardowej, nawet przy nie wchodzeniu głębiej w materiał dowodowy wina Chlebowskiego, Drzewieckiego oraz innych, wydaje się być przesądzona. W każdym cywilizowanym państwie za podobne zachowania, konkretne osoby stanęłyby przed czymś na wzór Trybunału Stanu.

 
          Od zwykłych obywateli wymaga się, aby zawsze i w każdej sytuacji służyli państwu. Aby byli wobec niego lojalni oraz wierni. Gdyby sołtys, w jakiejś małej, prowincjonalnej miejscowości zrezygnował z poboru podatku, to pewnie od razu wyciągniętoby, w stosunku do niego jakieś dotkliwe konsekwencje karne. Całkowicie logiczny wydaje się, więc wniosek, iż wobec urzędników wyższego szczebla oczekiwania powinny być jeszcze wyższe. Obowiązkiem każdego funkcjonariusza państwowego jest, bowiem służba państwu, a przede wszystkim pieczołowita dbałość o jego interesy. Już samo sprzeniewierzenie się tej regule należy traktować, jako przestępstwo. Szczególnie najwyżsi z urzędników - ministrowie - mają obowiązek - zawsze i w każdej sytuacji -  zabiegać o korzyści dla państwa. Nie o korzyści dla prywatnych kolegów, wpływowych biznesmenów, własnych partii politycznych, czy różnego rodzaju grup nacisku - tylko państwa.
         Jeżeli natomiast najwyżsi funkcjonariusze państwowi, w legalnym procesie legislacyjnym podejmują próby tworzenia przepisów prawa wbrem interesom państwa, mogących przyczynić się do poważnego uszczuplenia dochodów budżetowych, to jest to ewidentna działalność na szkodę państwa. W tym kontekście, biorąc pod uwagę wydarzenia związane z tak zwaną aferą hazardową, wina Chlebowskiego, Drzewieckiego, a być może także i wielu innych osób - nawet przy obecnej znajomości faktów - wydaje się oczywista. Oni po prostu popełnili przestępstwo, sprzeniewierzyli się interesom własnego kraju, zdradzili społeczeństwo oraz najważniejsze wartości, złamali przysięgę, którą uroczyście składali przed prezydentem Rzeczpospolitej, kiedy na wniosek premiera polskiego rządu zaprzysięgani byli na ministrów. Ważniejsze dla nich od dobra państwa stały się niestety interesy koleżeńskiego układu i paru skorumpowanych, szemranych, hazardowych pseudobiznesmenów. Jednym słowem: - służyli mafii, a nie państwu!


Romano Manka-Wlodarczyk 

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka