Kamil Durczok do Grzegorza Schetyny: - "Panie ministrze, czy premier, jak się pojawiły te pierwsze informacje, pojawiły się pierwsze przecieki z tych podsłuchów, scenogramy, czy premier Pana zaprosił do siebie i powiedział: Grzesiek co się stało?"
Grzegorz Schetyna: - "Ja rozmawiałem zaraz po i to bardziej byłem odbiorcą informacji, po tym spotkaniu ministra Kamińskiego z ministrem Cichockim i premierem, kiedy Kamiński powiedział wprost, że nie ma mi nic do zarzucenia. Były wymieniane inne osoby, natomiast ja byłem poza, poza sporem i poza podejrzeniem."
(źródło: "Fakty po faktach", TVN)
Mówiąc kolokwialnie, językiem uwielbianym przez młodzież: - wicepremier Grzegorz Schetyna "wsypał" premiera Donalda Tuska. Z wypowiedzi ministra spraw wewnętrznych i administracji wynika, bowiem niezbicie ni mniej, nie więcej tylko tyle, że premier podzielił się z nim informacjami, przekazanymi mu na słynnym już spotkaniu z szefem CBA Mariuszem Kamińskim, na którym ten ostatni prosił premiera o zabezpieczenie procesu legislacyjnego, w sprawie dopłat od automatów do gry. W dodatku - jak wynika z analizy słów Schetyny - premier przekazał ściśle tajne informacje, co najmniej jednej osobie objętej działaniami operacyjnymi (Schetyna). A więc jednak przeciek nastąpił! Wypowiedź wicepremiera Grzegorza Schetyny może dodatkowo wskazywać na źródło oraz kierunek przecieku.
W programie "Fakty po faktach", Kamil Durczok pytał najwyraźniej o mement po ujawnieniu przez gazetę "Rzeczpospolita" scenogramów z podsłuchanych przez CBA rozmów. Świadczy o tym ten fragment zdania, wypowiedzianego przez Durczoka: - (...) "jak się pojawiły te pierwsze informacje, pojawiły się pierwsze przecieki z tych podsłuchów, scenogramy" (...). Grzegorz Schetyna - najprawdopodobniej w odruchu obronnym - poszedł, jednak jeszcze dalej i przy okazji nieświadomie powiedział coś, co niestety w kontekście tak zwanej afery hazardowej, mocno pogrąża również i samego premiera Donalda Tuska. Minister spraw wewnętrznych i administracji jednoznacznie, bowiem przyznał, iż o kulisach afery hazardowej oraz akcji prowadzonej w tej sprawie przez służby specjalne został poinformowany bezpośrednio, już po sierpniowym spotkaniu premiera Tuska z szefem CBA Mariuszem Kamińskim. Na antenie telewizji TVN wyraźnie stwierdził, iż był odbiorcą informacji oraz w oczywisty sposób dał do zrozumienia, że doskonale znał przebieg rozmowy pomiędzy Tuskiem a Kamińskim. (...) "Ja rozmawiałem zaraz po i to bardziej byłem odbiorcą informacji, po tym spotkaniu ministra Kamińskiego z ministrem Cichockim i premierem" (...).
Wicepremier Grzegorz Schetyna jest z Dolnego Śląska. Zbigniew Chlebowski i biznesmeni, którzy lobbowali na rzecz korzystnych dla siebie rozwiązań legislacyjnych, w tak zwanej ustawie hazardowej również. Schetyna - jak sam przyznaje - został przez premiera poinformowany o ustaleniach CBA, zaraz po słynnej rozmowie Tuska z Kamińskim. W krótkim odstępie czasowym od tego momentu, minister sportu i turystyki Mirosław Drzewiecki wycofuje się, w oficjalnym piśmie do ministerstwa finansów z propozycji likwidacji dopłat od automatów do gry, a zamieszani w sprawę przedsiębiorcy hazardowi dowiadują się, iż Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadzi wobec nich działania operacyjno-rozpoznawcze. Źródło, droga, a także kierunek zaistniałego przecieku wydają się być więc oczywiste.
Romano Manka-Wlodarczyk
Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka