Od zawsze kochałem benzynę …
A dokładnie jej niepowtarzalny, jedyny w swym rodzaju zapach …
Już od dziecka.
Preferencje motoryzacyjne mam jasne.
Auto musi być duże i bezpieczne z silnikiem powyżej 3 litrów.
Benzyna.
Jeszcze do niedawna warunkiem był tylni napęd.
Przecież gdyby Bóg popierał napęd na przód – chodzilibyśmy na rękach :)
Ale zrobiłem odstępstwo …
Od niedawna pasuje mi również napęd na cztery koła.
Widzę zmiany.
Drogą kompromisu kupiliśmy do firmy służbowe Kie Ceed z silnikiem diesla o niewielkich pojemnościach.
Oprócz wypadania drążka skrzyni biegów przy wyprzedzaniu i wszechobecnego taniego plastiku – nie mam tej marce nic do zarzucenia :)
Mało pali ,bogata w systemy – idealne auto do pracy.
Ale małe.
I słabo reprezentacyjne.
Ale nie w Kia Ceed rzecz.
Skończył mi się właśnie leasing na mój samochód.
A to znaczy ,że mogę sobie pozwolić na nowe.
Jestem na etapie poszukiwania auta.
Obecne, Audi Q7 4.2 FSI zostało zakupione z myślą o możliwej jeździe w terenie.
Nadaje się do tego zresztą doskonale. Ale jest jeden problem.
Ma 5 metrów długości i 2 metry szerokości.
Prowadzi się na wąskich ulicach dużego miasta jak BWP.
I tyle pali :)
Silnik o mocy 350 KM pali w mieście ok 15 litrów benzyny przy ekonomicznej jeździe.
Faktem jest ,że wszystko łącznie z ratą leasingu i paliwem idzie w koszty prowadzenia działalności … ale przy obecnych cenach benzyny jest za drogo.
Dlatego zaczynam myśleć o zmianie.
Już nie czołg , nie Q7 , X6 czy Cayenne …
I choć mówię to z pewnym bólem serca … Może już nie benzyna a silnik wysokoprężny ?
Bo do hybrydy jeszcze nie dorosłem :)
Jestem w rozterce cholera.
Z jednej strony pokusa jest silna – kupić auto z dużym benzynowym silnikiem o potężnej mocy.
Przecież leasing płaci .Rata idzie w koszty. (Zresztą to doskonała forma kredytowania dla przedsiębiorcy. W życiu nie zapłaciłbym 180.000 za auto gotówką)
Z drugiej strony tankowanie za +/- 100-150 zł dziennie aby się „pobujać „ po mieście to jednak przesada.
Pytanie co ?
Nie muszę się lansować ,więc auto nie musi być rzucające się w oczy …
Musi być maksymalnie wyposażone.
Dobrze żeby silnik miał ze trzy litry …
I max 45.000 Euro. Żeby rata była do przyjęcia.
I dobrze żeby był nowy max roczny.
Macie jakiś pomysł ?Bo mi od czwartku – dnia wizyty w firmie leasingowej łeb od myślenia pęka …
Ps. Liczę również na opinie rodaków zza oceanu.
Może być „Amerykaniec” byle nie palił zbyt dużo.
Inne tematy w dziale Technologie