Wróciłem z uroczystości Święta Wojska Polskiego.
Zaraz zresztą wracam do Rynku. Tylko się przebiorę.
Na gorąco chciałem się z Wami podzielić jednym spostrzeżeniem które będzie niejako kontynuacją poprzedniego tematu … a właściwie jednego z poprzednich.
Dzisiejsze komentarze zwierzchnika sił zbrojnych Prezydenta Komorowskiego przed i w czasie uroczystości w których nazywa nas „indianami” „wodzami” czy innymi barwnymi określeniami ,wywołały wśród kadry i komentatorów falę zażenowania.
Nie krytyki.
Żołnierz przełożonego nie krytykuje.
Wstydu i zażenowania poziomem zwierzchnika i jego stosunkiem do armii która jest nośnikiem wartości i wartością samą w sobie … spadkobiercą tradycji bohaterskiego oręża polskiego …
Polacy w mundurach po dziś dzień giną na różnych frontach nieswoich często wojen.
Warto aby ktoś ze Sztabu Generalnego, jeśli kancelaria sobie nie radzi zaczął Bronisławowi Komorowskiemu pisać na kartce publiczne wypowiedzi.
Inaczej wszystko co powie potem … jak dzisiaj , nie będzie miało żadnego znaczenia. A armia i społeczeństwo będą pamiętać ,że Prezydent znowu się zbłaźnił … tym razem przy okazji święta wojska.
Trochę szacunku Panie Prezydencie. Nic więcej.
Wtedy będzie można liczyć na wzajemność…
Wspomniałem dziś znowu Prezydenta Kaczyńskiego …
Najlepszego Zwierzchnika Sił Zbrojnych jakiego pamiętam …
Człowieka dla którego mundur polskiego żołnierza był przedmiotem szacunku i wyrazem patriotyzmu …
Wspomnienie o 15 sierpnia Lecha Kaczyńskiego …
Inne tematy w dziale Polityka