Nie było mnie coś ze dwa tygodnie.
Nie powiem. Zaglądałem.
Ale nienachalnie. Właśnie wróciłem z urlopu. Odpaliłem kompa i zajrzałem do salonu.
I niepotrzebnie.
Teraz mam poczucie winy. I krzywdy.
O to ,że ominęło mnie tyle interesujących wątków i zwrotów akcji. Przegapiłem tak wiele istotnych wydarzeń banalnie nurkując w hiszpańskim morzu czy popijając kawę w paryskich kafejkach.
Że nie wspomnę o rozwojowej aferze Amber Gold , komentarzach do pojednania kościoła z cerkwią … a kończąc na polityczno-śledczym sojuszu Libickiego z jego współpracownikiem Wywczasem.
Zaglądając na salon ma się wrażenie ,że nasza umęczona ojczyzna boryka się z jednym „naczelnym” problemem. I nie jest to wcale galopująca inflacja czy wszechobecne podwyżki (w tym paliw) , oszuści tacy jak Plichta okradający polskich ciułaczy czy hamująca gwałtownie gospodarka. Nic podobnego.
Problemowi na imię Sakowicz i Macierewicz.
Ten kto mnie zna ,zna również mój stosunek do obu Panów.
Szczególnie do tego od mojej ulubionej gazety… co to informuje a nie kłamie.
Jednak nagonka jaką uskuteczniają różni Libiccy z Wywczasami i Erkami zaczyna budzić mój niesmak. I śmiech.
Ponieważ nie da się małym cwanym biznesikiem sakiewiczowego teścia czy kim on tam jest dla niego ,przykryć Amber Gold , powiązań małego Tuska i burdelu który wyłazi spod płowiejących plakatów o EURO2012.
Zaczynają się schody. Ukrzyżowanie Sakiewicza nie pomoże. Macierewicza również.
To nie oni rządzą.
I nie są winni tragedii której pierwszy akt rozegra się już nadchodzącej jesieni.
Nie gniewaj się na mnie Polsko … ale pod rządami nieudolnych pajaców zmierzasz raźno ku trzeciemu światu … bo na pewno nie ku Europie.
Z tej dzisiaj wróciłem.I powiem Ci jeszcze ,że śmieją się tam w głos z Twoich sług na wyrost nazywanych politykami …
Inne tematy w dziale Polityka