Jest szalona dysproporcja między tym, co robi Rosja wobec Ukrainy i tym, co wobec Rosji robią ci, którzy coś robić bezwzględnie powinni. Najlepszym przykładem jest choćby ultimatum rosyjskie wobec ukraińskich żołnierzy, stacjonujących na Krymie, którym zagrożono szturmem o ile do jutra rana nie złożą broni. W tym czasie przedstawicie Unii Europejskiej, zebrani w celu uzgodnienia środków, jakie należy podjąć wobec agresywnej polityki Rosji, nie uchwalili nic. Ograniczyli się tylko do komunikatu, w którym wezwali Rosję do porzucenia obecnej drogi i zagrozili… stanowczą reakcją.
Reszta do przeczytania:
http://iirosemann.blogspot.com/2014/03/tchorze-z-brukseli-i-waszyngtonu.html
Inne tematy w dziale Polityka