rosemann rosemann
2627
BLOG

Dym nad Woronicza (Jak smarować margaryną …)

rosemann rosemann Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 116

„Wykrył pies bimbrownię na czas,
Wycinanki robi wujek,
Jak smarować margaryną,
Telewizja transmituje.”

(Jacek Kleyf, „Telewizja)


Spodziewam się, że dziś głównym tematem tekstów i dyskusji i analiz będzie rozmowa Prezydenta z Prezesem PiS, przy której nikt poza wspomnianymi nie był. Ja sobie odpuszczę ten temat do czasu gdy pojawią się jej jakieś rozpoznawalne skutki.

A tymczasem zajmę się tematem, którego, jak mi się zdawało, nigdy miałem nie poruszać. O telewizji publicznej pisać nie miałem zamiaru bo w zasadzie oglądam ją w dawkach śladowych. Głownie dlatego, że uważany przeze mnie za najbardziej wyważony Polsat News w czasie letniej „walki o wolne sądy” oszalał a „twarze” tej stacji nawet zbytnio nie ukrywały rozczarowania, że nie padł wtedy żaden trup, nikt palką nie dostał po łbie no i w efekcie tłum nie zlinczował obecnej władzy. Poza tym przez przekorę oglądam, bo skoro płacę…

Jednak „Wiadomości” już dawno, gdy jeszcze dawałem im szanse, z takim imponującym świstem pokonały granicę mojej tolerancji i pomknęły gdzieś tam. Tyle je widziałem. I nie zamierzałem tego zmieniać będąc dość szczęśliwym nie musząc produkcji pani Paczuskiej a potem pana Olechowskiego kontemplować.

Ale to, że przestałem oglądać „Wiadomości” nie do końca ustrzegło mnie przed tym, co się w nich pokazuje. Słowem skoro nie zaglądałem do nich, „Wiadomości” zajrzały do mnie. Dokładniej zaś mówiąc miałem wątpliwą przyjemność, za pośrednictwem Twittera, zapoznać się z najnowszą, krótkometrażową, animowaną produkcją kinematograficzną, wyemitowaną w PROGRAMIE INFORMACYJNYM TELEWIZJI PUBLICZNEJ. Poświęconą „skandalicznemu zachowaniu posła Michała Szczerby” w kolejce do kibla. Tak, szanowny czytelniku, tym zajmuje się kierowany przez pana Olechowskiego PROGRAM INFORMACYJNY TELEWIZJI PUBLICZNEJ, kierowanej przez pana Kurskiego.

Wyemitowanie wspomnianego materiału na temat „skandalicznego zachowania posła Michała Szczerby” w kolejce do kibla nie świadczy o niczym bardziej jak o skandalicznym stanie głów ludzi odpowiadających za to, co emituje PROGRAM INFORMACYJNY TELEWIZJI PUBLICZNEJ.

A już najbardziej skandaliczne jest to, że ja, jako obywatel poważnie traktujący swoje obowiązki i płacący abonament telewizyjny w jakimś tam promilu jestem współproducentem tego, powiem wprost, niebywałego gówna, które urodziło się w zrytych łbach ludzi odpowiadających za kształt i zawartość PROGRAMU INFORMACYJNEGO TELEWIZJI PUBLICZNEJ.

Ktoś tam dość dawno sugerował, że ekipa Wiadomości szoruje po dnie. I zdawało się, że bardziej już się nie da. Właśnie widzimy, że można do dna dobić się od drugiej strony. Że mamy do czynienia z istnymi Magellanami pukania w dno od spodu.

Natomiast najbardziej smutne jest, że nie tylko „żelazny elektorat” ale także niektórzy ludzie poważni i godni szacunku grzeją kolejny dzień „aferę kiblową” rechocąc przy tym jak debil widzący potykająca się staruszkę.

Wczoraj stoczyłem werbalny bój w tej sprawie z jednym „żelaznym”. Kiedy zapytałem go czy tak samo w porządku jak grzanie Szczerby w kiblu w Krynicy było grzanie sałatki Pawłowicz w Sejmie usłyszałem „nie widzisz, że czym innym jest jedzenie a czym innym sranie ? #LOL”* Z tej błyskotliwej odpowiedzi wynika, że o, za przeproszeniem, sraniu Szczerby PROGRAM INFORMACYJNY TELEWIZJI PUBLICZNEJ powinien nieustannie trąbić ale od jedzenia poseł Pawłowicz ma się odp***dolić.

Nota bene gdyby sytuacja była taka, że to Szczerba jadłby podczas posiedzenia sałatkę a poseł Pawłowicz zignorowałaby kolejkę do toalety ów kolega uważałby dokładnie to samo. Tyle, że odwróciłby znaczenie swej głębokiej myśli.

Wracając do produkcji, w której mimowolnie partycypowałem, i w ogóle do poziomu „misji publicznej” TVP przypomnę, że ja od zawsze, niemal od zarania dziejów ostrzegałem kogo się dało, że od Jacka Kurskiego należy trzymać się z daleka. Bo absolutnie nie przypadkiem Kurski i kłopoty zaczynają się na tę samą literę. Nie przebiłem się z ostrzeżeniem i teraz co? Teraz czekajmy aż nam pan Olechowski zaserwuje jeszcze fabularyzowany dokument o tym, co poseł Szczerba robił jak się już zamknął w kabinie. Mam przy tym ogromna nadzieję, że pan Woronowicz, który do roli Szczerby jest wręcz stworzony, tej propozycji nie zdecyduje się przyjąć.

Na sam koniec takie wyjaśnienie pierwszej części tytułu. Bo druga jest jasna a dla pewności zacytowana i podpisana (a niżej wykonana). Pierwsza część zaś to mój dzisiejszy komentarz z Twittera, gdy zobaczyłem, że „Szczerba w kiblu” ciągle żywy.  „Po wyemitowanej w TVP animacji "Poseł Szczerba w WC" widziano na Woronicza dym. To palili się ze wstydu ostatni przyzwoici pracownicy TVP”- napisałem. Mam nadzieję, że tak było i są tam jeszcze tacy, którzy choć się zarumienili widząc co odwala ekipa Olechowskiego w PROGRAMIE INFORMACYJNYM TELEWIZJI PUBLICZNEJ.

Dziękuję za uwagę.

ps. Przedostatnia zwrotka Kleyfa…


* https://twitter.com/10murzynkow/status/906224863534305280



rosemann
O mnie rosemann

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura