rosemann rosemann
3560
BLOG

Sikorski…

rosemann rosemann PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 66

Celowo w tytule użyłem zaledwie jednego słowa, nazwy, określenia. Bez jakiegokolwiek rozwijania bo to słowo, ta nazwa, to określenie będzie a może już jest synonimem … I tu się zatrzymałem bo trudno mi wybrać czy to synonim prymitywizmu, chamstwa, głupoty…

Ja wiem, że świat polityki, nie tylko zresztą naszej, nie jest wolny od ludzi, którym Bóg poskąpił rozumu a rodzice nie wpoili w sposób należyty kindersztuby. Jednak przypadek Radosława Sikorskiego wymyka się chyba klasyfikacjom. Nie, żeby był on największym chamem naszej polityki bo z takim Palikotem chyba jednak o więcej niż włos przegrywa ale przypadek pana Radka szokuje z kilku powodów.

Po pierwsze epatowanie przez Sikorskiego robaczywą stroną charakteru czy też w ogóle osobowości szalenie nie współgra z tym, czego kiedyś tam oczekiwano od afiszującej się oksfordzkim sznytem „wielkiej nadziei polskiej polityki”. Teraz widać, że ta nadzieja jest wyjątkową beznadzieją

Po drugie nasza chobielińska wielka beznadzieja pełniła bardzo wysokie i bardzo odpowiedzialne stanowiska państwowe w obu dominujących na naszej scenie politycznych obozach. Naprawdę można się więc załamać, kiedy zda się sobie sprawę, że jedną z niewielu emanacji tak kiedyś wyczekiwanego POPiS-u jest knajak rechocący, że jakiejś pani by „z końcówki członka nie zrzucił” a inną, nazwaną dość brzydko należało jego zdaniem, w ramach czynności służbowych „prze****dolić”.

I niestety, nie wytłumaczysz się Jarosławie Kaczyński i Donaldzie Tusku z tego przypadku wyniesienia takiego prymitywa. Bo to się nijak nie tłumaczy! Bo zrobienie z tego tępego (bo tylko wyjątkowy tępak pozwala tak sobie choćby myśleć o kobietach) chama człowieka odpowiedzialnego za cokolwiek jest rzeczą niewybaczalną. I przyznam, że powściągliwość postępowych koleżanek z jego strony barykady, z panią Nowacką na czele zdumiewa mnie na równi z poziomem chamstwa Sikorskiego.

Po trzecie od jakiegoś czasu mówi się o „wielkim powrocie” tego chamskiego durnia do „wielkiej polityki”. I choć czuję przesyt wrzutkami TVP Info z kolejnymi taśmami i fatalnie oceniam tego typu reglamentowane potrzebą chwili „kształtowanie opinii publicznej” przez to medium, jestem akurat w tym przypadku niezwykle wdzięczny telewizji publicznej za zaprezentowanie społeczeństwu bliskiego zeru bezwzględnemu poziomu kultury osobistej pana Radosława Sikorskiego. W nadziei, że planującym reaktywację przypomni się dlaczego Sikorski z przestrzeni publicznej zniknął i ile w tym było zasługi jego małego rozumku zderzonego z monstrualnym ego. Taka katastrofa komunikacyjna na miarę kolizji hulajnogi z TIR-em.

Tym, którzy zarzucą mi hipokryzję i przypomnę, że nie stronię od tak zwanego „słownictwa” pozwolę sobie zwrócić uwagę, że nie jestem ministrem obrony narodowej ani spraw zagranicznych, nie „współdecyduję” w Europie więc do tego tematu możemy wrócić jak już zostanę i jak zacznę.

rosemann
O mnie rosemann

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka