Szanowni Państwo, jak co rok w czasie trwania finału WOŚP w Salonie24 odbywa się debata o sensie lub bezsensie rzeczonej zbiórki publicznej. Ja osobiście od lat kilkunastu do puszki wrzucam, a samą akcję uważam za godną poparcia.
Po pierwsze, akcję przeprowadza prywatna fundacja. Nikt nigdy nie nakłaniał mnie do wrzucania pieniędzy do puszki, a domniemany terror intelektualny jest argumentem pustym. Taki zarzut można postawić każdej zbiórce publicznej na szczytny cel, no bo jak nie dać na dzieci, na powodzian, na ofiary itd., itp. Ano można nie dawać, wszak jak się podatki płaci, to już nic nie trzeba. Tylko, że ja po prostu chcę, taka jest moja wola. Nie chcesz nie dawaj – twoje prawo.
Po drugie, jakby się Owsiaka nie lubiło, to trzeba przyznać, że niemalże w każdym szpitalu w Polsce znajduje się realny ślad działania WOŚP. Ja osobiście nie podzielam politycznych przekonań pana Jurka, ale to nie ma najmniejszego znaczenia. Moja żona ma odmienne od moich poglądy polityczne, a jednak ją kocham nieskończenie.
Takoż wrzucam i będę to czynić tak długo, jak będę miał taką chęć.
Pozdrawiam.
Inne tematy w dziale Polityka