Wciąż – nawet w rozmowach na ulicy czy w kawiarniach – słyszę, że to niemożliwe, żeby Polacy rabowali miejsca zagłady, w szczególności, że my tak bardzo dbamy o zmarłych; chowamy ich, opiekujemy się grobami, obchodzimy święto wszystkich świętych itd. itp.
Pod moim dzisiejszym wpisem o kondycji naszego narodu, o gotowości do podjęcia trudnych tematów, do wyczyszczenia sumienia narodowego bez oglądania się na to, co robią lub czego nie robią inni, bez warunków typu: najpierw wy, potem my – może, jak uznamy, że ta wasza ekspiacja była wystarczająca i szczera.
Dlatego poniżej przytaczam kilka fragmentów wywiadów, artykułów, które być może pozwolą odrobinę odmienić strachliwe reakcje, choć ma nadzieja nie jest rozbudowanych rozmiarów.
PAP: Prof. Jan Tomasz Gross w swojej nowej książce pt. "Złote żniwa" pisze o tym, jak Polacy rabowali miejsca zagłady Żydów w obozie w Treblince. Pan był więźniem Treblinki.
Samuel Willenberg: To, o czym pisze Gross jest prawdą. Przychodzili chłopi i kopali. Szukali skarbów, kosztowności po Żydach.
Ada Willenberg: Tego nie można podważyć. Jest przecież zdjęcie, które przedstawia grupę Polaków zatrzymanych przy przekopywaniu miejsc, w których byli pochowani Żydzi zamordowani przez hitlerowców. To zdjęcie jest prawdziwe. Dlaczego Treblinka została cała zabetonowana? Bo okoliczni chłopi chodzili tam i latami szukali złota, szlachetnych kamieni.
Zdjęcie zostało zrobione trzy lata po wojnie. A jak wyglądała sytuacja, gdy w Treblince był obóz?
Samuel Willenberg: Dawaliśmy ukraińskim strażnikom złoto i kosztowności, a pod obóz przychodzili do nich chłopi z wódką. Przychodziły też prostytutki, którym płacili złotem[1].
Ten sam Willenberg dalszej części wywiadu mówi: Muszę panu powiedzieć, że nie jestem zachwycony tym, co pisze Gross. Ale nie chcę mówić o nim. Ja mogę mówić o tym, co sam przeżyłem. Zna pan moją książkę "Bunt w Treblince"? Czytał pan jak mi tam pomogli? Gdy uciekałem z Treblinki (sierpień 1943 r. - PAP) zostałem ranny, miałem kulę w nodze. Dostałem ją na zaporze antyczołgowej, która otaczała obóz. Przeskoczyłem przez kawałek lasu. A potem wyszliśmy wielką grupą na tył wsi Wólka. Było nas 200, może 300 osób. Nikt tego nie liczył. Część pobiegła w lewo, część w prawo, a ja zostałem sam. Przeszedłem przez środek wsi. Zacząłem krążyć. Następnego dnia dobrnąłem do Wólki Nadbużnej. Tam też mi miejscowi pomogli. Mieli ukrytą łódkę, bo trudnili się przerzucaniem ludzi przez rzekę. A potem w sklepie spożywczym, już nie pamiętam jak się ta miejscowość nazywała, dziewczynka dała mi 20 zł i 15 papierosów. To było dla mnie szczęście. Po kilku dniach od ucieczki z obozu byłem w Rembertowie.
Natomiast Pani Willenberg dodaje:Pani Helena Majewska, która mnie uratowała i wyciągnęła z getta kilkanaścioro dzieci, ma swoje drzewko w Yad Vashem. Posadzono je dla niej, Sprawiedliwej Wśród Narodów Świata, podobnie jak dla wielu innych Polaków, którzy podczas okupacji ratowali Żydów. A Gross pisze tylko o jednych.
Chciałbym również zacytować państwu fragment artykułu Piotra Gontarczyka, który ukazał się w „Rzeczpospolitej” pt. Wszyscy jesteście złodziejami[2]. Autor Pisze:daleki jestem od twierdzenia, że Polacy zachowali się wobec Żydów wyłącznie przyzwoicie i w miarę postępów badań nad Zagładą muszę weryfikować swoje wcześniejsze, często zbyt optymistyczne, poglądy.Ale czynię to tylko w sytuacji, kiedy czytane przeze mnie teksty naukowe są solidnie udokumentowane i powstawały zgodnie z kanonami naukowego rzemiosła. Zanim więc przyjmę ustalenia Grossa za prawdziwe, spróbuję przeanalizować, co upoważniło go do tak jednoznacznych sądów.
Rzeczywiście, tuż po wojnie miał miejsce godny pożałowania proceder rozkopywania przez okoliczną ludność cmentarzyska w poszukiwaniu złota, kamieni szlachetnych i innych kosztowności.Ale nie wiadomo, czy mieli z tym procederem związek ludzie na fotografii. Z dokumentów wynika, że władze partyjne i państwowe uważały ten proceder za absolutnie naganny i usiłowały mu przeciwdziałać, m.in. przepędzając kopaczy, ogradzając teren albo porządkując rozkopane cmentarzysko.
Autor niniejszego artykułu nie pisze, że Gross pisze czy mówi nieprawdę, ale powątpiewa – może i słusznie – w stuprocentową pewność Grossa w stawianiu konkretnych wniosków na podstawie jednego zdjęcia. Zresztą w dalszej części autor artykułu wysuwa niebagatelne zarzuty warsztatowe Grossowi. Po nawałnicy krytyki Gontarczyk pisze: Mieszkańcy wsi spod Treblinki kopali w okolicach obozu zapewne z tych samych względów, z jakich odzierano zwłoki w czasie obu wojen światowych, a wcześniej kampanii napoleońskiej i wojny secesyjnej. Historyk odnosi się w ten sposób do podobnych przykładów z historii, ale równocześnie potwierdza to, o czym pisze Gross. Muszę zaznaczyć, iż całość tekstu Gontarczyka jest próbą (udaną?) obnażenia mizerii dokonań Grossa, jako historyka, a może Nawe publicysty – zachęcam do przeczytania całości artykułu.
Z kolei prof. Jan Grabowski mówi w TVN 24: Szerokie rzesze polskiego społeczeństwa włączyły się w rabowanie Żydów. Polacy wydawali ich Niemcom, bo nie było przyzwolenia na ich Zaznaczył, że to fakty wynikające z jego badań, z którymi Polacy muszą się zmierzyć. Moje badania – mówi Grabowski - oparte na badaniach w archiwach pokazują, że w szerokich rzeszach polskiego społeczeństwa od 19040-41 roku nastąpiło przyzwolenie, żeby zagarniać własność żydowską - uważa Grabowski. Zaznaczył, że nie chodzi o margines, ale masy, dziesiątki tysięcy osób.(…)Żyd kojarzył się ze złotem i bogactwem. - Ale od pewnego momentu Żyd nie był człowiekiem, wszystko było wobec niego wolno - zauważył historyk. Jak dodał, stereotypy nałożyły się na trudną codzienność wojenną. Niemcy robili co mogli żeby rozbudzić niechęć Polaków. Jan Karski powiedział kiedyś, że jest wąska kładka, na której się spotykają Polacy i Niemcy – to antysemityzm - mówi Grabowski[3].
Przedstawiłem państwu fragmenty opinii, artykułów, wywiadów. Nie pojmuję, na czym polega trudność przyznania, że dokonywaliśmy, jako Polacy, czynów haniebnych? Mamy w swej historii karty chwalebne i karty haniebne.
Pozdrawiam.
[1] http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/316659,wstrzasajaca-opowiesc-ocalalych-gross-napisal-prawde.html
[2] http://www.rp.pl/artykul/590390_Wszyscy-jestescie-zlodziejami.html
[3] http://www.tvn24.pl/0,1689146,0,1,szerokie-rzesze-polakow-rabowaly-zydow,wiadomosc.html
Inne tematy w dziale Polityka