Jak się wydaje Jan Rokita trzyma Donalda Tuska w szachu. Premier z Krakowa gra vabank i sprawdza swoje atuty za pomocą żony. A co byłoby gdyby Kaczyński i Tusk zamieniliby się miejscami?
Słabość Tuska ale też i słabość Rokity wynika z tego, że obaj są naznaczeni piętnem wyborczej porażki sprzed dwóch lat. Od tego czasu Platforma w okresie permanentnej kampanii wyborczej nie była w stanie dokonać rozliczeń.
Myślę, że w gdyby szefem PO był Jarosław Kaczyński, „polityczny zabijaka” jak go nazwał Roman Giertych, scenariusz byłby następujący. Obiecałby Rokicie zgodę na listę wyborczą w jego wersji. W ostatni dzień zgłaszania list wyborczych przed północą pełnomocnik PiS złożyłby listę w wersji przygotowanej przez Kaczyńskiego.
Rano następnego dnia dowiedzielibyśmy się, a z nami Jan Rokita, że jego nazwiska nie ma na liście i został właśnie na dłuższy czas wymazany z polityki.
A Kaczyński ogłosiłby, że kończy z nim znajomość.
Co zrobi prawdziwy szef PO? Zobaczymy...
Uczulony na felczerów prawa zarażonych nihilizmem prawnym, którzy usiłują tworzyć prawo. Uwaga: czasem na siłę przekorny
"A jeśli chodzi o pana sędziego Kryże, to on się okazał niezwykle efektywnym człowiekiem w realizacji naszego programu naprawy wymiaru sprawiedliwości" Jarosław Kaczyński
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka