Podobno rezygnuje Elżbieta Kruk – Przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Dlaczego? Wraca jako liderka listy PiS do Lublina. Czy tak ma wyglądać niezależny organ, który zgodnie z Konstytucją ma stać „na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji”?
Wedle Konstytucji RP „Członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością pełnionej funkcji”. Ponadto, zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji powinien wyróżniać się „wiedzą i doświadczeniem w zakresie środków społecznego przekazu”.
Kto więc zastąpi Kruk w KRRiT? Podobno Barbara Bubula. Pomyślicie „niezależna specjalistka od radia i telewizji”? Nic podobnego - posłanka PiS Oczywiście z formalnego punktu widzenia będzie wszystko w porządku – najpierw złoży mandat i partyjną legitymację potem zostanie powołana i stanie się „niezależna”
Prezydent Lech Kaczyński naprawił również swoją kilkumiesięczną zwłokęi odwołał członka KRRiT – Wojciecha Dziomdziorę. Kogo dostaliśmy na jego miejsce? Pewnie chórem zakrzyknięcie „świetnego fachowca od mediów”? Skądże znowu – tym razem senatora PiSu – Piotra Boronia. Po zerknięciu na jego stronę internetową możemy być pewni jego „niezależności”. Przez litość nie będę analizował życiorysów pozostałych trzech członków KRRiT.
Od kogo może być niezależny organ o takim składzie?
Chyba najbardziej niezależny jest od zapisów Konstytucji i idei, która przyświecała powołaniu takiego typu instytucji.
Uczulony na felczerów prawa zarażonych nihilizmem prawnym, którzy usiłują tworzyć prawo. Uwaga: czasem na siłę przekorny
"A jeśli chodzi o pana sędziego Kryże, to on się okazał niezwykle efektywnym człowiekiem w realizacji naszego programu naprawy wymiaru sprawiedliwości" Jarosław Kaczyński
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka