W legislacji mamy ostatnio nowy, prężnie rozwijający się kierunek – legislację medialną. Dzisiaj dokonaliśmy znacznego postępu – wynaleziono ustawy wirtualne uchwalane bez zwoływania Parlamentu.
Mój ulubiony Magister Sprawiedliwości Zbigniew Z. ogłosił dzisiaj, że jego resort zajmuje się projektem ustawy antypedofilskiej. To bardzo ciekawa informacja w sytuacji gdy Marszałek Sejmu zapowiedział, że nie będzie zwoływał Sejmu i gdy nie ma szans by ten uchwalił wspomnianą ustawę.
Jeszcze ciekawsza w kontekście tego, że ten sam Sejm zdecydował, że nie będzie zajmował się tzw. Kodeksem Ziobry, który zawierał szereg przepisów dotyczących ścigania pedofilii. Minister Sprawiedliwości chyba porzucił swoje opus vitae bo zamiast je popierać nakłada na przepisy dotyczące pedofilii nowe opakowanie i zdaje się mówić, że ten nowo zapakowany proszek pierze 50% lepiej.
A może minister przerzucając się na pedofilię chciał zwyczajnie odreagować zarzuty o polityczną nekrofilię?
Uczulony na felczerów prawa zarażonych nihilizmem prawnym, którzy usiłują tworzyć prawo. Uwaga: czasem na siłę przekorny
"A jeśli chodzi o pana sędziego Kryże, to on się okazał niezwykle efektywnym człowiekiem w realizacji naszego programu naprawy wymiaru sprawiedliwości" Jarosław Kaczyński
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka