Wojna - lekarstwem dla Greków

 

Dla Greków i narodów grekopodobnych, dla wszystkich, którzy chcą żyć ponad stan kosztem innych, najlepsza byłaby wojna. Tak, siły Unii Europejskiej powinny zająć  Grecję. Misję tę powinno się powierzyć Niemcom. Oni potrafią wprowadzić porządek okupacyjny. Kartki na wszystko. Godzina policyjna. Wywózka na przymusowe roboty do Niemiec i Francji. Morda w kubeł. Pracować i oszczędzać, dopóki nie spłacą lekkomyślnie zaciągniętych pożyczek. Premier Grecji zachował się wobec Europy jak pajac. Zaproponował referendum. Uważał, że naród grecki ma się wypowiedzieć, czy chce zacisnąć pasa. Premier ma Unię Europejską za idiotów? Grecy już wiele tygodni manifestują na ulicach swój sprzeciw wobec reform. Więc po co były te brednie o referendum? Zająć Grecję! Dokonać rozbioru! Niech administrują tym kraikiem obce państwa! I nie wpuszczać uciekinierów do żadnego z krajów europejskich.

             W Polsce mamy zupełnie inne problemy. Jest paranoja medialna. A dziennikarstwo, to teraz gnój. Jakim prawem pokazuje się w telewizji komentarze z pogranicza debilizmu moralnego. Oto piskliwy głosik oznajmił, że … „wyniki wyborów SLD to tak samo jak katastrofa w Smoleńsku – dużo przyczyn i ofiary śmiertelne”. Ty głupia babo – wsadź sobie w majtki takie porównania. Dziennikarze mają wszystko w nosie. Prezenter telewizji prowincjonalnej ma w głowie sieczkę. Bez przerwy, w każdej audycji, trzyma na jądrach kartkę A4 na twardej okładce. Paru głupich pytań nie potrafi zadać z głowy.

            Tu trzeba odwołać się do złotej myśli premiera Tuska, który swego czasu napisał: „Polskość, to nienormalność”. Chciał też autonomii dla Kaszubów. Ale w mediach nadal dzieje się źle. Prawdziwi katolicy uważają, że ks. Boniecki został słusznie ukarany. Jeśli Nergal, to dla niego tylko diabeł z kreskówki, a to że podarł Biblię i nawoływał „jedzcie to gówno” nie ma większego znaczenia dla księdza intelektualisty – nie dziwi zakaz takiej tolerancji. Niechby Nergal podarł Torę albo Koran, to już by był martwy w przestrzeni publicznej, a Polska byłaby opluta wzdłuż i wszerz.

            Trzej królowie PiS-u – Ziobro, Kurski i Cymański wędrują już przez pustynię w poszukiwaniu gwiazdy. Nie mają darów, idą z pustymi rękami. Nie dziwcie się pieszczochy brukselskie. Herod mordował niemowlaki, Hitler zdrajców rozstrzeliwał, a prezes Kaczyński  tylko dobrodusznie, wspaniałomyślnie wyrzuca z partii…