Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
1061
BLOG

Rosja: kompleks Polski i Polaków

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 21

Rosja jest krajem niemal cztery razy ludniejszym niż Polska, ale mam wrażenie, że nasi wschodni sąsiedzi – już, na szczęście, nie jedyni – patrzą na nas może i z niechęcią, ale pomieszaną z duża dozą zazdrości i… kompleksów.

Przecież to nie przypadek, że święto narodowe nowej rosyjskiej państwowości czyli Federacji Rosyjskiej przypada na 4 listopada czyli upamiętnia datę oswobodzenie Kremla z „jarzma polskich panów”. Polacy rezydowali na Kremlu od 1610 do 1612 roku. Niestety, byli tacy, którym to przeszkadzało i ten błogi okres w historii Polski się zakończył...

No i właśnie, nie zwycięstwo and Niemcami Hitlera w 1945, czy Francją Napoleona w 1812, jest datą narodowego święta Rosjan – tylko coś, co zdarzyło się aż 408 lat temu i było nie wiktorią na placu boju, lecz po prostu odzyskaniem po latach z rąk Polaków siedziby carów.

Użyłem tutaj popularnego w Rosji określenia „polskie pany”, używanego zwłaszcza w propagandzie komunistycznej, ale także wdrukowanego w świadomość przeciętnych Rosjan. Przecież w samym tym pojęciu „polski pan” widać rosyjski kompleks wobec Polaków!

W rosyjskiej pamięci historycznej jest też obecny fakt, że Rosjanie- poddani kolejnych carów, w tym także bojarowie, uciekali do Polski z jej wolnością, religijnymi swobodami, tolerancją i zaprzeczeniem tego wszystkiego, co najbardziej u świadomych Rosjan budziło grozę w ich ojczyźnie. Car bojara w Rosji mógł bez problemu pozbawić głowy, kiedy tylko chciał ,ale polski król, nawet jakby o tym marzył, to był w gorsecie prawa, które każdemu szlachcicowi gwarantowało praktyczną nietykalność – chyba że popełnił ciężkie przestępstwo.

Polska dla Rosjan, a zwłaszcza dla rosyjskich elit była atrakcyjna. O ile na polskim dworze królewskim mówiło się językiem powszechnie praktykowanym w Europie czyli najpierw łacina, potem francuskim, to na dworze carów w Moskwie aż do końca XVII wieku to język polski, był językiem arystokracji, językiem dyplomacji, językiem Kremla. Nic bardziej niż to świadczy o polskich wpływach kulturowo-cywilizacyjnych.

Rosjanie byli i są zazdrośni nawet o… polską narodowość autorów zamachów na cara! Przykład choćby rosyjskiej historiografii w kontekście zamachu na cara Aleksandra II w dniu 13 marca 1881 roku. Za zamach odpowiedzialna była rosyjska organizacja, nie bójmy się tego słowa – terrorystyczna „Narodna Wola”. Do przeprowadzenia zamachu przeznaczono nie budzącą większych podejrzeń kobietę Zoję Pierowską. Rzeczywiście rzuciła bombę, która eksplodowała, zabijając dwóch stangretów, konie i bodaj jednego oficera z ochrony cara. Car przeżył, wyszedł, otrzepał się i powiedział: „Dzięki Bogu, my żywi”. Wtedy do akcji włączył się Polak Ignacy Hryniewiecki. Ten nasz 26-letni rodak z Grodzieńszczyzny był skuteczny: bomby rzuconej przez Polaka car już nie przeżył. Ale w rosyjskich podręcznikach historii istnieje w kontekście tego zamachu przede wszystkim Pierowska, a nie Hryniewicki....

Polaka i Rosjankę stracono, ale zamach nie tylko przeszedł do historii, ale wpłynął na znaczne zaostrzenie kar dla nawet potencjalnych tylko zamachowców. Siedem lat później wykryto zamach na Aleksandra III i pojmano niedoszłego sprawcę niejakiego Aleksandra Uljanowa. Tak, tak, starszego brata Włodzimierza Ilicza, tego, który przeszedł do historii pod partyjnym pseudonimem „Lenin”. Ulianow nie za fakt zamachu, ale za sam z a m i a r zamachu położył głowę. I to mimo tego, że matka Ulianowa, a córka znanego lekarza z Astrachania (stolica rosyjskiego kawioru) błagała cara o łaskę – Aleksander III był bezlitosny.

Cóż, brat Lenina tak naprawdę życie stracił przez Polaka Hryniewieckiego, który potrafił zabić cara, w przeciwieństwie do Rosjanki – i Rosjanina.

A może ten rosyjski kompleks wobec Polaków wynika także z faktu, że szefem „CzeKa” (czyli późniejszego KGB) odpowiadającej za śmierć 6 milionów Rosjan w czasach rewolucji i po niej – był polski szlachcic Feliks Dzierżyński?

*tekst ukazał się w miesięczniku "Nowe Państwo" (05.2020)


historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka