Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
72
BLOG

TRUMP JEST ZŁY,ABRAMSOW BRAK CZYLI ZŁE WIEŚCI DLA KIJOWA

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Polityka Obserwuj notkę 0

Złe wiadomości dla Ukrainy. 

Z jednej strony powoli, ale jednak postępuje rosyjska ofensywa i nawet jeżeli Ukraińcy potrafią spektakularnie zniszczyć szereg rosyjskich bombowców setki kilometrów od linii frontu to nie zmienia to faktu, że tracą terytorium. Nie jest to żadne wielkie rosyjskie natarcie, ale choć zupełnie niespieszne to za to systematyczne, konsekwentne posuwanie się naprzód. Morale w armii i narodzie ukraińskim podnoszą akcje, takie jak misternie przez kilkanaście miesięcy przygotowana akcja „Pajęczyna”, ale wcale nie zmienia ona faktu, że Rosjanie posuwają się, może jak muchy w smole, ale naprzód.

Inne złe dla Kijowa informacje dotyczą zachodniego sprzętu, który w dużych ilościach został przekazany stronie ukraińskiej. A ściślej mówiąc: sprzętu amerykańskiego. Chodzi o 31 najnowocześniejszych czołgów Abramsów. Ów sprzęt „Made in USA” został niemal doszczętnie, niemal co do jednego zniszczony przez Rosjan. Okazało się- zgodnie z tym przed czym przestrzegali niektórzy polscy generałowie -że Abramsy i zresztą nie tylko one zupełnie mają nie pasować do rosyjsko-ukraińskiego teatru wojennego.

To nie koniec złych wiadomości. Tekst gratulacji z okazji Dnia Rosji Sekretarza Stanu czyli szefa amerykańskiego MSZ Marco Rubio , a zwłaszcza ich kształt i styl pokazuje, że Waszyngton święcie wierzy, że uda się jeśli nie odciągnąć Rosji od Chin to przynajmniej w jakiejś mierze zneutralizować Moskwę tak, aby USA mogły skupić się na strategicznej, długofalowej konfrontacji z Pekinem.

Nie, to nie koniec złych wieści dla naszego wschodniego sąsiada. Reakcja prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki na wspomnianą już ukraińską operację „Pajęczyna”, która przetrzebiła stan rosyjskiego lotnictwa bombowego wskazuje, że Biały Dom na serio chce uzgadniania z nim akcji ofensywnych przeciwko Moskwie. Na to Kijów na pewno się nie zgodzi. A przynajmniej nie na tym etapie. O „samowolkę” czyli używanie amerykańskiego sprzętu do ataków na terenie Federacji Rosyjskiej pretensje do Ukraińców miał już Biały Dom za Josepha R. Bidena. Wówczas dochodziły do tego oskarżenia o wykorzystywanie przez stronę ukraińska przy tych atakach informacji zdobywanych przez amerykański wywiad. W tej kwestii Kijów pokazuje jednak Waszyngtonowi „gest Kozakiewicza”. Choć jestem krytyczny wobec różnych działań władz Ukrainy, od polityki historycznej (kwestia ludobójstwa na Wołyniu i brak ekshumacji polskich ofiar) przez gospodarkę (dumpingowe zalewanie polskiego rynku rolno-spożywczego ich towarami) po politykę zagraniczną (gra z Niemcami ponad Polską) - to jednak trudno odmówić Kijowowi prawa do kontrataków na terytorium rosyjskim. I również trudno zmuszać ich, aby musieli wszystko konsultować z Waszyngtonem.

Za pół wieku Rosja będzie miała prawie dwa razy mniejsze PKB niż Nigeria(wedle raportu IMF). Ale za pół roku Rosja będzie kontrolować jeszcze większą część terytorium Ukrainy niż teraz...

*Artykuł ukazał się na portalu "Innapolityka.pl"

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka