Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
60
BLOG

NASI BRACIA GINĄ NA BLISKIM WSCHODZIE

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Polityka Obserwuj notkę 0

To nie będzie polityczna analiza,jak co tydzień. To będzie tekst o wierze silniejszej niż strach i nieraz śmierć. 

Kiedy zaczęła się wojna Izraela z Iranem, nagrałem na moim „X” (dawnym Twitterze), a także Facebooku filmik upominający się o tych, o których nikt nie mówił w kontekście ofiar tego ostatniego konfliktu na Bliskim Wschodzie: chodziło mi o naszych braci w wierze – chrześcijan w Iranie, Izraelu, Strefie Gazy, ale też Syrii i Iraku. Nagrałem to, opublikowałem i ...po paru godzinach, jak grom z jasnego nieba spłynęła wiadomość o zamachu na chrześcijański kościół w syryjskiej stolicy – Damaszku. W świątyni pod wezwaniem św. Eliasza zginęło co najmniej 25 chrześcijan, a co najmniej 60 zostało rannych. W tym czasie w kościele modliło się około 350-400 ludzi. Terrorysta – jak oświadczyły władze syryjskie : związany z ISIS czyli Państwem Islamskim – strzelał do każdego…

        Tak, znacznie łatwiej jest być chrześcijaninem w Europie. Nawet we Francji, gdzie co chwila wyznawcy Allaha podpalają chrześcijańskie, głównie katolickie świątynie, uszkadzają je, profanują, czasem nawet mordują kapłanów. A jednak nawet trudno to porównać z tym, co dzieje się na Bliskim Wschodzie. A przecież w tym regionie historycznie to chrześcijanie byli przed muzułmanami i byli „od zawsze”. To Arabowie – ale wyznawcy Chrystusa. Jako historyk sprecyzuję, że chrześcijanami są tam również potomkowie ludów niearabskich, jak Koptowie, Maronici i Asyryjczycy. Ocenia się, że w Libanie około 30% ludności to wyznawcy Jezusa Chrystusa, w Egipcie – około 10% (są to głównie wspomniani przeze mnie Koptowie – jednym z nich był sekretarz generalny ONZ- Butrus Ghali). Wreszcie w Syrii do 10% ludności to również nasi bracia i siostry w wierze.

Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie są eksterminowani : zabijani i zmuszani do emigracji. Masowe wyjazdy zaczęły się w ostatnim półwieczu, poczynając od trwającej półtorej dekady wojny domowej w Libanie (1975-1990). Swoje zrobiła też skrajna radykalizacja wojującego islamu, która zaczęła się w końcu zeszłego stulecia. Impulsem do wyjazdu była też amerykańska interwencja w Iraku na początku XXI wieku. Jak się ocenia z Bliskiego Wschodu uciekło w ostatnim czasie kilkaset tysięcy chrześcijan. Ci, którzy zostali, idąc do kościoła na niedzielną Mszę Świętą, składając w ten sposób świadectwo swojej wiary, są szczególnie narażeni.

Kiedy my czekamy na czas radości i wytchnienia, jakim są święta Bożego Narodzenia czy Wielkiej Nocy – dla nich to czas strachu o życie swoje, swoich dzieci, wnuków i najbliższych.

Analizując na wszystkie możliwe strony geopolityczne i ekonomiczne skutki wojny izraelsko-palestyńskiej czy izraelsko-irańskiej pamiętajmy o chrześcijańskich ofiarach -i to nie tylko tych wojen, ale także, niestety, czasu pozornego pokoju w cieniu islamskiego terroru. I na koniec powiem słowami naszego Wieszcza Adama Mickiewicza : "Jesli ją o nich zapomnę-Ty , Boże na niebie , zapomnij o mnie..."

*Artykuł ukazał się na portalu "Warszawa i okolice"

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka