W moim najnowszym wywiadzie dla Lukasz Zygadlo i Do Rzeczy mówię m.in.o tym,że nie da się sprawnie rządzić bez większości w izbie wyższej-i dlatego 3 ugrupowania prawicowe powinny pójść osobno do Sejmu,ale razem, na jednej liście do Senatu! I to pierwszy raz w historii!
Trzeba zacząć przygotowywać się do współpracy, bo to się samo nie zrobi — polityka nie działa na zasadzie automatyzmu -- mówi były europoseł PiS Ryszard Czarnecki w rozmowie z DoRzeczy.pl.
DoRzeczy.pl: W co gra Donald Tusk? Nie ma możliwości ponownego przeliczenia głosów z wyborów prezydenckich. O co więc chodzi?
Ryszard Czarnecki: Myślę, że ta kalkulacja jest prosta. Oczywiście Donald Tusk, a tym bardziej prawnik Roman Giertych wiedzą, że nie można ponownie przeliczyć głosów, że faktycznie wyborów unieważnić się nie da, ale po pierwsze, w wymiarze krótkoterminowym, jest to próba odwrócenia uwagi od klęski kandydata PO i samego Donalda Tuska. Klęska Trzaskowskiego jest również klęską Tuska. To w pewnym sensie zamknięcie dyskusji na temat przyczyn porażki, zamknięcie debaty, która zaczęła się pojawiać na temat osobistej porażki Tuska, który przecież mocno zaangażował się w tę kampanię — tak twierdzą nawet eksperci sprzyjający obozowi rządowemu. Angażował się tak bardzo, że wręcz nie pomógł Trzaskowskiemu. Tak było w przypadku pana Murańskiego. To także próba wzięcia własnej partii za twarz, żeby baronowie, wojewódzcy działacze czy posłowie nie rozpowiadali po kątach, że Tusk się skończył. To jest wymiar krótkoterminowy.
w dłuższej perspektywie?
To walka o negatywne zaprogramowanie elektoratu 30 PROCENT +, elektoratu Koalicji Obywatelskiej, który jest bardzo zdyscyplinowany — trzeba to przyznać. Kiedy Tusk kilka miesięcy temu ogłosił, że PiS jest prorosyjski, okazało się, że dosłownie trzydzieści parę procent Polaków TAK UWAŻA . Jeśli teraz Tusk ogłosi, że w wyborach coś było nie tak, to po pierwsze oznacza to przyzwolenie na ostrą grę z prezydentem, który, według grupy TRZYMAJĄCEJ władzy w Platformie, nie ma pełnego demokratycznego mandatu, jak to będzie przedstawiane. Po drugie — to zaprogramowanie na najbliższe pięć lat przemysłu pogardy wobec tego prezydenta. Można sięgnąć po przykłady z tego, co ROBIONO wobec św. Lecha Kaczyńskiego. Myślę, że o to tak naprawdę chodzi, bo Tusk doskonale wie, że formalnoprawnie nie ma szans, ale w wymiarze politycznym uważa, że na tym może ugrać — i krótkofalowo, i długofalowo. Do tego dochodzi jeszcze motywacja Giertycha, który wstąpił do Platformy i od razu buduje tam mocną pozycję, nawet jako jeden z liderów antyPIS-u.
Co w tej sytuacji powinna zrobić konserwatywna opozycja? Donald Tusk musi widzieć, że nie będzie rządził, jeśli prawica się ze sobą dogada. Pytanie, czy się dogada?
Po pierwsze — jestem trochę zaskoczony, że w kwestii ujawnienia nieprawidłowości wyborczych szeroko rozumiana prawica zachowuje się defensywnie. A przecież sam czytałem informacje, podawane m.in. przez USUNIETY FRAGMENT z kilku komisji na Lubelszczyźnie, gdzie działo się coś podobnego, co w Krakowie czy w BIELSKU- Białej, tyle że w drugą stronę — głosy zwycięzcy Karola Nawrockiego przypisano Trzaskowskiemu. USUNIĘTE. PowinnO to być wykorzystanE (USUNIĘTE)— wiadomo, że nie w sensie formalnoprawnym, bo tu ustaliliśmy, że to nie jest skuteczny oręż, ale w sensie INFORMACYJNym. O tym się w ogóle nie mówi. Informacja o myleniu głosów w jedną stronę jest już wdrukowana w umysły Polaków. Gdyby oczywiście było możliwe przeliczenie głosów, mogłoby nastąpić zdziwienie, że przewaga Karola Nawrockiego się powiększyła. To ważna uwaga w kontekście bieżącej walki o odebranie legitymacji panu Karolowi, prezydentowi elektowi.
W takim razie jak powinna dziś według pana grać opozycja?
Prawicowa opozycja powinna już teraz bardzo intensywnie szukać tego, co ją łączy, a nie tego, co dzieli. Trzeba zacząć przygotowywać się do współpracy, bo to się samo nie zrobi — polityka nie działa na zasadzie automatyzmu. Nie mamy jeszcze autostrady do rządu prawicowego, USUNIĘTE, SKŁADAJĄCEGO SIĘ Z KILKU PARTII. Przewiduję, że media lewicowo-liberalne i polityczny obóz opozycji będą starały się podzielić prawicę, na przykład grając Konfederacją przeciwko PiS-owi. W moim przekonaniu to właśnie teraz jest czas, by zacząć rozmowy o czymś, co nazwałbym PSP, czyli PAKT Senacki PRAWICY. Nie chcę mówić Prawicowy Pakt Senacki, bo skrót PPS jest już LEWICOWY I zajęty, ale PSP — jak Państwowa Straż Pożarna — to dobre określenie. Powinniśmy zacząć działać już teraz.
Nie możemy powiedzieć, że wybory odbędą się na pewno w terminie, czyli za dwa lata i kwartał — mogą być wcześniej, choć nie jest to pewne, ale trzeba być przygotowanym. Już teraz powinniśmy wykorzystać doświadczenia PARTII TWORZĄCYCH KOALICJĘ 13 GRUDNIA. Przecież ta koalicja już DWA razy SKUTECZNIE podchodziła do wyborów do Senatu. Warto zwrócić uwagę na coś, o czym się mówi mało: w 2015 mieliśmy świetny wynik do Senatu, wręcz WYRAŹNĄ większość, w 2019 już przegraliśmy, a w 2023 PORAŻKA była jeszcze większa. To jest pewna równia pochyła, na którą trzeba reagować. SCENA POLITYCZNA w Polsce, podobnie jak na Zachodzie czy w USA, przesuwa się obecnie w prawo. Wykorzystajmy to w kolejnych wyborach do Senatu. Jeśli chcemy rzeczywiście dokonać NEOKONSERWATYWNEJ rewolucji w Polsce, to musimy mieć większość w Senacie, by wprowadzać istotne zmiany — nie tylko polityczne, ale także w obszarze edukacji, kultury czy OBYCZAJOWOŚCI. Dlatego taki pakt jest konieczny i warto o tym rozmawiać już teraz, angażując trzy czy cztery partie: Prawo i Sprawiedliwość, Konfederację, Koronę, a także środowiskO związane z panAMI Kukizem USUNIĘTE I JAKUBIAKIEM. Choć USUNIETE Pokazanie jedności może przynieść dodatkowy bonus w wyborach do Senatu. To jest element szerszej strategii: nie walczymy o to, żeby mieć rząd z NIEwielką większością w Sejmie, tylko o to, by po raz pierwszy w historii Polski mieć większość konstytucyjną, tak jak JUŻ trzy RAZY miał ją Viktor Orbán na Węgrzech. Dzięki temu można spokojnie rządzić i mieć realny wpływ nie tylko na bieżące SPRAWY, ale także na edukację, kulturę, USUNIĘTE I obyczajowość — tworzyć fakty dokonane i mieć odpowiednie instrumenty formalnoprawne.
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka