Chwalenie dzisiaj Iranu graniczyłoby z politycznym samobójstwem. A jednak jest jedna rzecz, którą szeroko rozumiany Zachód powinien skopiować od Teheranu. I absolutnie nie chodzi o kontekst relacji Iran-Izrael. Rzecz w czymś zupełnie innym. Chodzi o restrykcyjną politykę Islamskiej republiki Iranu w kwestii… islamskich imigrantów z Afganistanu w obrębie irańskiego państwa. Oto rząd w Teheranie stracił cierpliwość i wymusił olbrzymie deportacje uchodźców/imigrantów z Afganistanu. Tylko w czerwcu wyjechało z Iranu blisko ćwierć miliona Afgańczyków! Według w miarę precyzyjnych danych IOM (Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji) do opuszczenia IRI zostało zmuszonych 230 tysięcy Afgańczyków. Przy czym znacząca część tej kwoty to ludzie, którzy opuścili Iran w ostatnim tygodniu (ponad 130 tysięcy).
Ta wymuszona deportacja mniej więcej zbiegła się w czasie z opublikowaniem we Francji oficjalnego raportu mówiącego o gigantycznym problemie, jakim dla Republiki są… właśnie Afgańczycy. Oto we Francji w 2007 roku było ich zaledwie 1600. W wyniku dwóch wielkich fal migracyjnych, w tym ostatniej, po ponownym dojściu Talibów do władzy, a także w wyniku akcji „łączenia rodzin” oraz olbrzymiej dzietności imigrantów afgańskich w Republice Francuskiej, po niespełna dwóch dekadach liczba obywateli Afganistanu przekroczyła… sto tysięcy.
Od stycznia 2025 Iran wydalił lub zmusił do wyjazdu (na jedno wychodzi) prawie 700 tysięcy osób! W ostatnim tygodniu czerwca to państwo opuszczało do 30 tysięcy obywateli Afganistanu dziennie! Charakterystyczne, że podobne deportacje, choć na mniejszą skalę przeprowadza również Islamska Republika Pakistanu – i też oczywiście dotyczą one „braci w wierze” – wyznawców Proroka. Ciekawe, że usuwani są zarówno ci, którzy przybyli do Iranu (czy Pakistanu) w ostatnich latach po dojściu Talibanu do władzy, jak i ci, którzy mieszkają tam od lat, a wręcz dziesięcioleci. Niektórzy z nich urodzili się już nawet na terytorium obu tych islamskich państw, a mimo to musieli je opuścić.
Dotychczas stawiano Europie za wzór - gdy chodzi o politykę imigracyjną – Australię. W kwestii pozbywania się imigrantów z Afganistanu, za wzór można teraz, o dziwo, stawiać Teheran i Karaczi…
*Artykuł ukazał się na portalu "DoRzeczy.pl"
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka