Papier jest cierpliwy ale zdradliwy. Zostawia ślady niczym człowiek odciski palców. Po parunastu latach można wyciągnąć stare artykuły i pokazać światu, kto jest prorokiem, a kto idiotą. Sięgam po teksty sprzed dekady i starsze. Na okładce "Newsweeka" nr 41/2014 z 6-12 października 2014 człowiek bez którego ten tygodnik żyć nie może : Jarosław Kaczyński. Duże zdjęcie zamyślonego prezesa PiS i tytuł wielkimi białymi literami na czarnym tle „Schyłek”. Pod spodem mrożąca,ale jednocześnie pełna nadziei dla czytelników "Newsweeka" taka oto „informacja”: "Jarosław Kaczyński traci kontrolę nad PiS. Następcy szykują się do walki”...
Minęło długich jedenaście (niemal) lat. W międzyczasie ten chylący się ku upadkowi Kaczyński trzy razy -na trzy- wygrał wybory prezydenckie zaskakując swoimi kandydatami obóz liberalno-lewicowy. Wygrał też dwa - na trzy- wybory parlamentarne. Nieźle jak na kogoś kto miał jesienią 2014 stracić grunt pod nogami i być zmieciony przez własna partię.
Skądinąd taka okładka mogłaby spokojnie ukazać się w tymże tygodniku jeszcze kilka razy. Po prostu polityczne chciejstwo i myślenie życzeniowe mija się w bezpiecznej odległości z racjonalnym podejściem do rzeczywistości. A może też jest to przykład myślenia magicznego: „jak medialnie uśmiercimy Kaczora to może się to też ziści w polityce”. Chyba dobrze oddaje emocje tych, którzy wymyślają takie okładki licząc, że "antyPiS" nie tylko kupi tygodnik ,ale jeszcze narzuci ludziom, jak mają głosować.
Po pięciu miesiącach od kiedy "Newsweek: niczym fałszywy Wernyhora obwieścił „schyłek’ Kaczyńskiego tenże organ postępu nie wytrzymał i znów dał okładkę z prezesem Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem z mocno pokiereszowana przez redakcyjnego grafika twarzą (!)
"Newsweek"tym razem obwieścił światu, iż „PiS drży”.
Wszak wirtual jakże bardzo różni się od realu. Po dwóch miesiącach ów schyłkowy Kaczor i drżący PiS wygrali wybory prezydenckie, a po pół roku wybory parlamentarne.
Nie znęcam się wcale nad "Newsweekiem przypominając okładki tegoż tygodnika. Ich wiara ani gór nie przeniosła ani nie zapewniła wygranej w żadnych - poza jednymi- wyborami w kolejnej dekadzie.
Nijako na pocieszenie przypomnę tylko, że "Newsweek"grubo się wtedy mylił nie tylko w sprawach krajowych, ale też zagranicznych. W tymże numerze 12/2015 z 16 -22 marca 2015 na okładce znalazła się też zapowiedź wywiadu z byłym premierem Federacji Rosyjskiej Michaiłem Kasjanowem, który wieści w Rosji rewoltę....
Rewolty w Moskwie nie ma, a Kaczyński ma się światnie...
^Artykul ukazal sie na portalu Do Rzeczy
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka