Teraz temat pozornie egzotyczny. Ale tylko pozornie ! Bangladesz liczy obecnie więcej mieszkańców niż Rosja (163 milionów vs.146 000 000) ,choć dla wielu naszych obywateli uświadomienie sobie tego faktu będzie niespodzianką. To jedno z najgęściej zaludnionych państw świata( jego terytorium jest dobrze ponad dwa razy mniejsze niż Polski,za to ludność mają ponad cztery razy liczniejsza !), a jednocześnie jeden z najuboższych krajów na kontynencie azjatyckim. Byłem w nim kilka lat temu i wciąż interesuje się krajem, którego historia sięga niewiele ponad półwiecza: powstał bowiem w wyniku oderwania się od Pakistanu w 1972 roku. Skądinąd Pakistan wymordował nawet do 1,5 miliona cywilów w Delcie Gangesu ,aby nie dopuścić do secesji Bengalczyków.
Zostawmy jednak historię. Zajmijmy się „Hic et nunc” czyli „Tu i teraz”. Poznałem poprzednią premier- kobietę Sheikh Hasinę, rozmawiałem z nią. Zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Została zmuszona do odejścia niespełna półtora roku temu. I okazało się, że sprawdziła się teza naszego rodaka Mikołaja Kopernika,iż „gorszy pieniądz wypiera lepszy”. Obecnie obowiązki szefa rządu pełni Muhammad Yunus. Jest laureatem Nagrody Nobla z ekonomii(!) ,ale pod jego rządami gospodarka dołuje : dotychczas Bangladesz miał roczny wzrost PKB rzędu 6-7%, a na obecny rok prognozy Banku Światowego przewidują znaczący regres do zaledwie 4% (Międzynarodowy Fundusz Walutowy sugerował również, że wzrost będzie poniżej 5%). Jak widać łatwiej jest nobliscie pisać o gospodarce niż potrafić nią zarządzać. AKAPIT. Zmniejszony wzrost gospodarczy przekłada się w Bangladeszu na wolniejsze tempo ograniczania ubóstwa, mniejsze możliwości finansowania inwestycji publicznych i mniejszą liczbę oferowanych miejsc pracy. Dhaka (nazwa stolicy Bangladeszu) notuje też, według World Investment Report 2025 mniejsze inwestycje zagraniczne. Kapitał obcy woli kraje bardziej stabilne i przejrzyste. W Bangladeszu rośnie inflacja i spadają realne płace i to według oficjalnych danych BBS czyli Banglijskiego Systemu Statystycznego. Rośnie natomiast liczba NPL czyli zagrożonych kredytów (wartość już dwucyfrowa).
O zmianie władzy w tym państwie, którego tradycyjnym sojusznikiem były Indie zadecydowały demonstracje studenckie w ubiegłym roku. Młodzi nie chcieli pamiętać albo nie wiedzieli, że wskaźnik ubóstwa za rządów poprzedniej premier spadł według „ Poverty & Equity Brief” raportu Banku Światowego z 41,5 % do 18.7%, a więc o blisko 23% i to w ciągu szesnastu lat. AKAPIT. Spada eksport, zwłaszcza odzieży, który był mocną stroną za poprzedniego rządu.
Grek Zorba obserwując sytuację w Bangladeszu mógłby powiedzieć „Życie to piękna katastrofa”. Jednak nie chodzi tu tylko o ten jeden z wielu krajów Azji ,a o przyczynek do rozważań o sytuacji, w której naukowiec nagrodzony ekonomicznym Noblem zaczyna kierować rządem ,a gospodarka zjeżdża po równi pochyłej. Teoretyk gospodarki poniósł klęskę w zderzeniu z gospodarczą praktyką. To problem dla Bangladeszu ,ale i nauczka dla Polski. Warto tę lekcje odrobić nad Wisłą, Łyna, Odrą,Wartą, Bugiem i Sanem.
*Artykuł ukazał się na portalu "Innapolityka.pl"
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka