Ryszard S Ryszard S
209
BLOG

Jan Olszewski – tradycyjny inteligent

Ryszard S Ryszard S Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Musiał umrzeć premier Jan Olszewski, żeby Polacy mogli oficjalnie usłyszeć o polskiej przedwojennej inteligencji i II RP – oczywiście w prawdziwym kontekście!!!

Patrząc na Jana Olszewskiego widzimy rzetelność, solidarność (przez małe i duże „S”), kompetencję, odpowiedzialność, patriotyzm oraz to, czego mamy tak mało – wizje państwa. Jeżeli bronił patriotów, to za darmo, bo wiedział że patriotyzm jest dobrem wspólnym, a ludziom, którzy się do niego odwołują należy się obrona z urzędu. Jeżeli zdecydował się zasiąść przy okrągłym stole, to prywatnie, bez znaczka „Solidarności”, bo zdawał sobie sprawę, że naraża Związek. Jeżeli zrezygnował z kapituły Orła Białego to dlatego, że znalazł się w towarzystwie, którego nie mógł zaakceptować. Itd. Kto dziś myśli takimi kategoriami? No kto?

Zasady i normy moralne premiera Jana Olszewskiego, to kodeks przedwojennej inteligencji polskiej. Tej wymordowanej w II wojnie światowej i uduszonej w PRL. Ale kto ten kodeks dziś zna? Ba, ilu nie słyszało o istnieniu II RP? A ilu słyszało i kompletnie nie wie o co chodzi? Mówiło się o Premierze, że jest człowiekiem z innej epoki. I jakoś dziwnym trafem ten staroświecki pan z innego świata, postawił Polskę na właściwe tory i przygotował grunt pod wstąpienie Polski do NATO i UE – a więc przywrócił wszystkim Polakom naturalne uwarunkowania cywilizacyjne. Gdyby Lech Wałęsa podpisał traktat w Moskwie bez zmian, cały wysiłek „Solidarności” zostałby zmarnowany i do dziś nie wyszlibyśmy z rosyjskiej strefy decyzyjnej. Jakimś dziwnym trafem ten śmieszny pan, zmaltretowany i wyśmiany jak przedwojenna Polska, w chwili śmierci zadziwił większość Polaków swą szlachetnością, bezkompromisowością i kompetencją. Zadziwił nas wszystkich coraz bardziej byle jakich, którzy znaleźliśmy się we właściwej epoce, wyznających właściwe wartości i prezentujący nowoczesne podejście. Jak to się dzieje, że ten tak niemodny człowiek potrafił zadbać o polskie interesy, o polską perspektywę, bardziej niż my – tak światli i nowocześni? Jak to się stało, że on zbudował państwo, a my popadamy w coraz większe kłopoty i problemy. Jak to się dzieje, że „niemoda” wygrywa z „modą”? Wychodzi na to, że jedynym realistą był zmarły i tak niedoceniany Premier.

Spójrzmy wreszcie prawdzie w oczy. To nie tylko harcerstwo, konspiracja, okres wojenny czy opór przeciwko komunizmowi ukształtowały Jana Olszewskiego. Owszem, miały one na niego wpływ, ale skoro miał odwagę włączać się w tak ryzykowne sprawy, to musiał kierować się czymś innym – wyższym, niż chęcią przygody. Coś musiało go pchać w tym kierunku. Niestety, ani w PRL, ani w tzw. III RP nic nie mówiło się o formacji inteligenckiej wychowanej na ekstremalnych warunkach podzielonej na trzy zabory ojczyzny. Dotąd wręcz omijano takie pojęcia, jak: „polska inteligencja” i „Druga RP”, ba, o etosie polskiej inteligencji słyszeli tylko nieliczni (nazywano go totemem inteligenckim). Taką mamy szkołę, takie mamy media. Takich, jak Jan Olszewski w przedwojennej Polsce było wielu. Bardzo wielu zatłuczono i dobito w UB-eckich więzieniach, On dotrwał.

Po śmierci Jana Pawła II nie udało się ani ściągnąć Polakom łusek z oczu, ani zdjąć tej fatalnej zasłony, która oddzielała PRL i III RP od Drugiej Rzeczypospolitej. Po śmierci Jana Olszewskiego, opadła ona sama. Dlaczego tak późno? I co za tą zasłoną się ukazało? Ukazał się przedwojenny świat, którego kompletnie nie znamy i który zupełnie nie pasuje do wyobrażeń zbudowanych w PRL i tzw. III RP. To tak, jakbyśmy po 70 latach odkryli grób naszych rodziców, o których nic nie wiemy. Jesteśmy zszokowani, zaskoczeni, bo nie sposób ukryć, że jest on naszym prawdziwym i rodowitym światem, z którego możemy być dumni i bez którego nic porządnego nie zbudujemy. Więcej, ludzie wychowani w II RP uratowali RPL, bo chcieli mieć Polskę. Trzecią RP też uratował człowiek Polski Niepodległej – Jan Olszewski, z tej samej przyczyny.

Umarł człowiek, który był ostatnim przedstawicielem II RP. Proszę się bacznie przyjrzeć temu niemodnemu Premierowi, który reprezentował prawdziwa Polskę. Proszę postarać się go zrozumieć, bo takiego drugiego Premiera już nie będzie. Proszę też nauczyć się tego świata polskiej tradycyjnej inteligencji, bo on posiada narzędzia do naszej obrony tak, jak miał je Mecenas Olszewski dla obrony patriotów. Był on z nas, tak samo, jak z nas był Jan Paweł II. W swoich genach wszyscy nosimy cząstkę Ich, a w ukształtowanej przez wieki polskiej inteligencji wszyscy mamy swoje udziały. Premiowani będą tylko ci, którzy sobie na to zasłużą. Jan Olszewski jest w Was, tylko musie przestać się lękać i otworzyć serca na swoją kulturę i tradycję. Musimy zdać sobie sprawę co straciliśmy, w jaki sposób chciano nas zabić i jak możemy to zmienić.

***

Po PRL zostali: Hlond, Wyszyński, Jan Paweł II, Lech Kaczyński i Olszewski. Jak na 70 lat, to zawstydzająco krótka lista. Śmierć Premiera spowodowała pewne zatrzymanie. Skorzystajmy z niego i dopuśćmy do swoich serc refleksję. Odkrywane są groby Żołnierzy Niezłomnych uzupełnią więc tę tak krótką listę naszych bohaterów narodowych. Ale muszą one odsłaniać myśl tych, którzy polegli.

Chcemy w każdym polityku, ba, urzędniku z wyższym wykształceniem widzieć człowieka nieskazitelnego i czystego, jak źródlana woda. To pragnienie jest naszym trwałym elementem kulturowym. I stał się niemal cud, bo taki człowiek się znalazł – jest nim Jan Olszewski. I tu ciekawostka, z tym dążeniem spotykamy się już w Kronice Wincentego Kadłubka, który w Kazimierzu Sprawiedliwym widział właśnie taki ideał. Umarł człowiek, który nas wszystkich zawstydza. Niech więc każdy w swoim sumieniu odpowie sobie kim jest: orłem, kurą, czy szczurem, bo wielka kultura i wielki naród wymagają wielkich i odważnych ludzi.

I mam nadzieję, że powstanie szeroki nowy ruch im. Jana Olszewskiego, który odnowi oblicze tej Ziemi.


Ryszard S
O mnie Ryszard S

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura