Jak, u diabła, Disney mógł dopuścić do takiej kompromitacji?
Ironheart to serial przewidziany na 2023 rok. Ta postać ma też się pojawić w filmie Black Panther 2. Nastoletnia, ciemnoskóra superbohaterka, Riri Williams, będzie walczyć z przestępcami, używając zbroi niczym Iron Man. Jednak geniusze z Disneya nie zauważyli, że nazwa Ironheart została już użyta w japońskim porno.
Amerykańska Ironheart to postać stworzona w komiksie Marvela specjalnie po to, by zastąpić Iron Mana. I tak naprawdę jest to wyjątkowo kiepski komiks. Próba ordynarnego plagiatowania jednej z najpopularniejszych postaci MCU nie została dobrze przyjęta przez fanów, zaś niski poziom komiksu w tym nie pomógł. Sama postać Riri jest zresztą skażona grzechem głównym projektowania tego typu postaci - jest to klasyczna Mary Sue, absurdalnie wyidealizowana i przez to całkowicie nierealna.
Jakby tego wszystkiego było mało, okazało się, że imię Ironheart było już użyte ... w 2014 roku, czyli jeszcze przed powstaniem komiksu w 2016, tyle że przez japońskich twórców porno parodii:)
Najzabawniejsze jest chyba to, że japońska i amerykańska Ironheart są wizualnie nawet podobne:)
Trudno mi uwierzyć, że jest to ordynarna kradzież znaku towarowego, jak niektórzy twierdzą. Myślę, że Disney po prostu nie wiedział, że nastoletnią dziewczynę nazwał niczym aktorkę porno. Ale jak to świadczy o tej firmie, o ludziach tam zatrudnionych?
Oczywiście nie wierzę również, że jest to przewrotna forma promocji, zaś przeciek o porno jest kontrolowany ... zbyt obrzydliwe.
To jedynie pokazuje, jak niekompetentni ludzie tam obecnie pracują.
P.S.
Jedno jest pewne - japoński Ironheart będzie bardzo poszukiwanym towarem na rynku filmowym:) Zaś amerykański Ironheart może w ogóle nie dojść do skutku ...
