niekompetencja niekompetencja
108
BLOG

Biesiadny stół...

niekompetencja niekompetencja Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Człowiek - Włodzimierz Szymanowicz

pięknie zakrzyknął – „ZAPROŚCIE MNIE DO STOŁU

Zaproście mnie do stołu

zróbcie mi miejsce między wami.

Wspominajcie sobie trudne lata,

powiedzcie otwarcie co serdecznie boli,

może znajdzie się między wami wojażer

opowie zadziwiająco o barwnych egzotycznych krajach.

Ileż to razy będziemy wstawać

wznosząc uroczyste toasty,

po ilekroć zadrży stół od śmiesznych powiedzonek.

Zaśpiewamy wspólnie stare bliskie pieśni

a potem usadowieni wygodnie w skórzanych fotelach

zasłuchamy się w fortepianowe pasaże.

Tu za drzwiami podle i samotnie

zaproście mnie do stołu.”.

Czy do każdego stołu człowiek chciałby się wprosić?  Tam gdzie nie ma miejsca dla obcych, innych, sympatyków osób ubogich, wykluczonych – nie siadajmy, gdyż czasem lepiej być za drzwiami niż ulegać presji panów, wójtów i plebanów PANOSZĄCYCH SIĘ PRZY BIESIADNYM STOLE.

Wbrew temu, czego doświadczyłem - wierzę, że są także inne stoły i inne niż „zawód” stacje na drogach zawodowych Polaków i bardziej kulturalne, stojące na znacząco wyższym poziomie materialnego, umysłowego, w tym moralnego rozwoju ludzi instytucje od tej, którą zwą „pomoc społeczna”, a która to instytucja wcale nie jest społeczna, a ponadto sama wymaga wsparcia, gdyż jej obecny model, potencjał instytucjonalny, „wyporność”, „dzielność”, wielkość i perspektywa zwiększenia zasobów przeznaczanych na jej organizowanie i funkcjonowanie, sposób zarządzania tymi zasobami uniemożliwia skuteczne działanie pomocy społecznej.

Jeśli przyjęlibyśmy, że kultura to także wola i umiejętność bycia w szczerych relacjach z innymi ludźmi cechująca się otwarciem nie tylko na radość, wesołość, ale i na problemy jakich niektórzy ludzie  doświadczają, to jednym z pytań jakie nasuwa się po analizie i ocenie zachowań obecnie rządzących jest pytanie, czy drągów baldachimów trzymanych przez nich nad feretronami, panami, wójtami i plebanami nie zamienią na oręż, którym walczyć będą z innymi, obcymi, z tymi, którzy nie mają woli ulegania ich bogom i wartościom? Nie ma pewności, że tak się nie stanie, jeśli proces koncentrowania władzy w rękach nosicieli baldachimów nie zostanie odwrócony.


Poszukując prawdy słucham tego, co mówią osoby odnajdujące w sobie moc dokonywania zmian formy spadania. Bo, że spadamy - to jest oczywiste...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo