s.flores s.flores
619
BLOG

Jeszcze dwa spostrzeżenia na temat lemingów

s.flores s.flores Rozmaitości Obserwuj notkę 2


Spostrzeżenie pierwsze.

Określenie leming to nic specjalnie innego niż świnia, bydlak, małpa czy parch. Rodzaj inwektywy mający dodawać pewności siebie i poczucia własnej wartości używającemu jej CZŁOWIEKOWI.

Warto pamiętać, że to jak nazywamy innych, do czego ich porównujemy i jak z nich żartujemy nie mówi nic pewnego o przedmiocie naszych ocen, natomiast mówi bardzo wiele o nas samych. Tak więc kariera określenia leming dowodzi co najwyżej dwóch rzeczy - że istnieje grupa ludzi potrzebująca utwierdzać się w swojej intelektualnej wyższości nad lemingami, oraz że owa intelektualna wyższość bynajmnej nie broni przed stadnym odruchem, jakim jest posługiwaniem się kliszami, bo czymże innym jest powtarzaniem modnego słówka?


Spostrzeżenie drugie.

Oczywiście to nie jest aż tak proste - nie chodzi wyłącznie o inwektywę. Gdyby tylko o to szło, nie trzeba by wymyślać nic nowego. Mamy gotowych porównań pod dostatkiem, w tym całą masą odzwierzęcych - osły, barany, matoły. Ale nie-lemingi są ambitniejsze i kreatywniejsze od kiboli. Termin leming ma intelektualną, żeby nie powiedzieć erudycyjną podbudowę - bezrefleksyjność, poddanie się stadu, upośledzenie instynktu samozachowawczego, skłonność do samounicestwienia, czyli cały wachlarz odniesień do natury i popkultury.

W takim razie przyjrzyjmy się owej skłonności do zbiorowej autodestrukcji. Oczywiście gdyby autodestrukcja była sensem życia lemingów, wyginęłyby zanim miałyby szanse stać się bohaterami ludzkich mitów. Rzeczywiście w czasie wędrowek w poszukiwaniu nowych terenów wiele lemingów ginie, ale taka strategia często występuje w naturze - życie jednostki jest podporządkowane przetrwaniu gatunku. Patrząc z ludzkiego punktu widzenia to okrutne i trudne do zaakceptowania. Ale czy faktycznie aż tak nam obce? Czy aby leming nie nadawałby się na godło narodu chlubiącego się licznymi przegranymi powstaniami i wojnami? Przecież jesteśmy przekonani, że nie byłoby nas dziś bez tamtych ofiar! Czy nie jest paradoksem, że obiekt do kpin uczynili sobie z lemingów właśnie stronnicy partii, która chętnie umieszcza na swoich sztandarach Powstanie Warszawskie, Katyń i katastrofę pod Smoleńskiem?

s.flores
O mnie s.flores

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości