Widzę, jak ludzie noszą rękawiczki wielorazowe, czasami są one już tak zużyte, że noszono je chyba miesiącami, widzę jak ludzie chodzą z nimi non stop od sklepu do sklepu, albo jak wyciągają z kieszeni czy torebki i zakładają przed marketem..
Mają rękawiczki więc mogą przebierać w czym chcą i dotykać czego chcą a przecież na tych rękawiczkach, używanych wielokrotnie i trzymanych byle gdzie jest najwięcej zarazków czy bakterii!
Ręce ludzie przynajmniej myją, niektórzy nawet często a kto myje - odkaża rękawiczki wielokrotnego użytku ?? Nikt.
Rękawiczki np winylowe to używajcie sobie do mycia naczyń a nie do wybierania jabłek w Biedronce!
Jabłek czy paczek z wędlinami, czy czegokolwiek, łącznie z wózkami sklepowymi, pchasz wózek z nałożonymi rękawiczkami, które nosisz od 2 tygodni i patrzysz z pogardą na człowieka bez maski w Super Markecie??
A, widziałem jak podczas zarazy pod Biedronkę zajechała ekipa - 2 ludzi z wiadrami - w biegu popryskali wózki i ich uchwyty, przetarli je szmatkami i było po zabiegu odkażania, ile trwało 5-10-15 minut?
Wystarczy zerknąć na dno wózka, by ujrzeć czasami CZARNE dno...
W tym samym sklepie za PRL nawet chemia nie mogła stać obok spożywki, dzisiaj masz co chcesz, proszki do prania, opony i olej silnikowy, wszystko obok siebie, wszystko jedzie wspólną taśmą a niektórzy, zwłaszcza młode mamusie, którym namieszano EKO w głowach, kładą na taśmę warzywa czy owoce bez woreczków bo nie będą zaśmiecać świata plastikiem a to, że ich dziecko zje jabłko z odrobinami proszku do prania to już jej nikt nie powiedział...
Zróbcie coś z tym rękawiczkami wielokrotnego użytku, zakażcie je w sklepach! No i niech ktoś w końcu sprawdzi jak są odkażane te wózki w marketach.
Swoją drogą, ciekawe jak by pracował SANEPID, gdyby go sprywatyzowano i od Dobrej Pracy by im płacono?
