echo24 echo24
335
BLOG

Sympatyków skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD), - zapraszam do kina

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 31
Wybory w Niemczech

Najpierw obejrzyjcie proszę, finałową scenę z kultowego filmu „Kabaret "? - vide:

                                                https://www.youtube.com/watch?v=Sv7kbtQChJA 

Młodszym Niemcom, którzy być może nie widzieli tego filmu wyjaśniam, że jest to finałowa scena z oscarowego amerykańskiego filmu „Kabaret”, którego akcja toczy się w czasie ostatnich dni Republiki Weimarskiej.

Scena ta przedstawia bawarską gospodę w sielskim krajobrazie. Widzimy twarz śpiewającego: chłopak lat ok. siedemnaście, piegowaty blondynek, śpiewa a capella: „Słońce ponad łąką... jeleń hasa po lesie...” Ale zaraz w słowach śpiewanych tym samym jasnym głosem pojawia się nowy i lekko niepokojący motyw: „zbierzmy się razem, by powitać burzę...”

Kamera śledzi twarze zebranych. Zatrzymuje się dłużej na twarzach dwóch młodych mężczyzn w „wieku poborowym”, ich profile są jak pomnik wojennych bohaterów.

Kamera wraca do śpiewaka, w tle jego głosu pojawia się akompaniament na akordeonie, kamera zjeżdża w dół po jego postaci i widzimy, że ten aniołek nosi piaskowy mundur Hitlerjugend ze swastyką na ramieniu. Pieśń uspokaja zielenią: „The branch on the linden is leafy and green ” (zielone od liści są gałęzie lip) i kołysze nurtem rzeki: „The Rhine gives it's gold to the sea ” (ku morzu swe złoto śle Ren). Pieśń podoba się zebranym. Kamera chodzi po ich twarzach, z coraz większym skupieniem wpatrują się w śpiewaka oznajmiającego: „Tomorrow belongs to me ”, „Jutrzejszy dzień będzie mój! ”.

Do akompaniamentu dołączają kolejne instrumenty niewidocznej orkiestry, a śpiewak kontynuuje: "Lecz szept oto słychać: powstań, powstań! - jutrzejszy dzień będzie mój! ” – i mężni „poborowi” podchwytują pieśń i już śpiewają w trzech. Ze śpiewem podrywa się dziewczyna, ale nie kobieca łagodność z niej emanuje, tylko furia walkirii-mścicielki. Z melodią-walcem mieszają się dźwięki marsowej trąbki. Kolejni obywatele dołączają do chóru, wstają i wyprężają się na baczność.

Orkiestra nabiera pełnej mocy. Tylko jeden staruszek kręci się i nie dowierza temu, co widzi, - jakby przypominały mu się koszmary minionych wojen.

Śpiewak zakłada czapkę z orłem i wyciąga rękę w narodowo-socjalistycznym salucie, heil!

Dwaj amerykańscy dziennikarze siedzący w gospodzie zdegustowani odjeżdżają, a w przerywniku pojawia się postać konferansjera kabaretu i widz nie ma wątpliwości, że tak – to on, diabeł we własnej osobie, stoi za kurtyną tego, co tu się dzieje i pociąga za sznurki.

A teraz prośba do wszystkich Niemców.

Zważcie proszę, że ostatnie słowa tej sceny to pytanie amerykańskich dziennikarzy:

                                                       "Czy nadal uważacie, że możecie ich ukrócić?..."

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Zapewne zauważyliście Państwo, że do mojej dzisiejszej notki, w przeciwieństwie do tego, co czynią na moim blogu rutynowo od kilku lat, - pisowscy ortodoksi nie dodali ani jednego komentarza.

A wiecie Państwo dlaczego milczą? Nie? No, to Wam powiem.

Bo się wstydzą, że wyszło na jaw, iż w Polsce są ludzie, którzy sympatyzują z niemiecką AfD i polską Konfederacją, - żeby nas w przyszłości oddać Ruskim.

Pytacie Państwo, co do za ludzie?

Myślę, że to już jest oczywiste, w świetle tego, że na dzisiejszym posiedzeniu Rada Bezpieczeństwa Narodowego udało się ustalić ramy konsensusu w sprawie Ukrainy, - które jednak chciał storpedować niejaki Mariusz Błaszczak.


echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Polityka