Oto pełny tekst pana Pawła Sobierajskiego, - vide: https://www.facebook.com/share/p/18bZh5b6Yy/?mibextid=wwXIfr , cytuję:
“Polska po pierwszej turze: gnój, błyskotki i gnijące serce demokracji”
Pierwsza tura wyborów prezydenckich w Polsce roku pańskiego 2025 to nie była demokracja. To był gang bang złudzeń z rozgrzanym do czerwoności piekłem ignorancji. To, co wydarzyło się 18 maja, nie jest nawet dramatem politycznym. To wiwisekcja kraju, który sam sobie wbija rozżarzony gwóźdź w mózg i krzyczy „Ojczyzna!”.
Wyniki są znane:
Rafał Trzaskowski – 30,8%.
Karol Nawrocki – 29,1%.
Sławomir Mentzen – 15,4%.
Grzegorz Braun – 6%.
Magdalena Biejat – 5,3%.
Nie, to nie są cyferki. To litery nekrologu. To polski akt zgonu pisany pismem urzędowym, z długopisem, który przebija papier i zostawia dziury jak po kulach w ścianie.
Nawrocki – święty trup narodowej pamięci
Nawrocki, człowiek z IPN-u, postać wyciągnięta z formaliny. Facet, który śpi z biografią Inki pod poduszką i śni o tym, żeby każdą kobietę o lewicowych poglądach zesłać do gułagu. Jego 29% to triumf betonu.
Karol Nawrocki to trupi jarzmo katotalibanu, który stawia krzyże w miejscach, gdzie powinna stać konstytucja. W kraju, w którym edukacja jest eksperymentem medycznym przeprowadzanym przez ludzi bez rękawiczek, Nawrocki proponuje cofnięcie się do przedsoborowego mroku.
Mimo głośnych kontrowersji – mieszkanie, majątek, szemrane związki z Kościołem – Polska mówi: „No trudno”. No trudno? No kurwa mać! No trudno to się mówi, jak ci mleko wykipi, a nie kiedy kraj się stacza w brunatny szlam.
Mentzen – pajac z libertariańskim kutasem na sztandarze
15,4% dla Sławka „Piwo i wolność” Mentzena. Brzmi jak żart? Nie – to katastrofa zmontowana na TikToku.
Mentzen nie ma programu. Mentzen ma gadkę. To idol chłopców, którzy noszą koszule z kołnierzykiem, ale ślinią się do zdjęć Mussoliniego. Memiczny Mesjasz, który obiecuje wolność, a sprzedaje kompletną anarchię dla bogatych i jebać resztę.
Młodzi głosują na niego, bo „jest śmieszny”. Śmieszny to może być chomik w kapeluszu, nie kandydat na prezydenta. Ale Mentzen wie, jak żonglować frustracją, jak ją ubrać w żart, w garnitur, w drinka z colą. Problem w tym, że pod tą żartobliwością leży czysty, żywy faszyzm. Uśmiechnięty, lekko zjarany, ale faszyzm.
Braun – manifest ciemnoty
6% dla Grzegorza Brauna to nie jest żaden przypadek. To konkret. To 6% ludzi, którzy gotowi są zaszczepić swoje dzieci chlorem, jeśli tylko ksiądz proboszcz powie, że tak trzeba.
To elektorat, który wierzy w reptilian, w masonów, w chipy w szczepionkach i w to, że kobiety powinny rodzić bez znieczulenia i bez prawa do głosu. 6% ciemnej materii społecznej, która śmierdzi naftaliną, święconą wodą i antysemityzmem.
Biejat – lewica z obciętym językiem
5,3% dla Biejat to coś więcej niż porażka. To sromotny upadek lewicy, która nie potrafi nawet porządnie się wkurwić. W kraju, w którym kobieta jest obywatelką drugiej kategorii, a prawa człowieka są opcją, a nie standardem, lewica nie potrafiła wyrzucić z siebie ani wściekłości, ani energii.
Wyszła kampania jak niechciany wiersz Wisławy Szymborskiej po amfetaminie. Lewica, która powinna walić młotem w mur patriarchatu, przyszła z kredkami. Biejat była zbyt grzeczna. W kraju, gdzie łamie się kręgosłupy praworządności, nie da się wygrać z uśmiechem.
Trzaskowski – ostatni bastion, który się kruszy
Trzaskowski z 30,8% to niby zwycięzca. Ale tak naprawdę to człowiek, który prowadzi w wyścigu po minowanym polu. Jego przewaga jest jak plaster na zgorzel. On ma klasę, kompetencje, wizję – ale czy ma kraj?
Jego elektorat to zmęczona inteligencja, ostatni bastion racjonalności i resztki młodego pokolenia, które jeszcze nie uciekły do Berlina. Trzaskowski to realna nadzieja – i właśnie dlatego stanie się celem totalnego ataku. Bo Polska nie lubi ludzi, którzy wiedzą, co robią. Woli cwaniaków, cudotwórców, klaunów z Bożej łaski.
Polska, czyli kraj, który głosuje przeciw sobie
Te wybory nie są pytaniem „kto prezydentem?”. To pytanie: „czy Polska jeszcze żyje?”. I odpowiedź: nie, ale świetnie udaje.
My nie potrzebujemy zmiany władzy. My potrzebujemy operacji na otwartym mózgu i sercu. Pózniej zbiorowej rekonwalescencji. A tymczasem mamy polityczne disco polo. Mamy rewię zombie, krzyż, husarię i excela.
Jeśli drugą turę wygra Nawrocki, Polska stanie się katolickim Iranem z biedą na dopalaczach. Jeśli wygra Trzaskowski – może, ale tylko może – zaczniemy wychodzić z tego gówna po szyję, w którym tkwimy od lat.
I na koniec – z miłością
Nie, nie chodzi o to, że Polacy są głupi. Chodzi o to, że są zmęczeni. I że tym zmęczeniem manipuluje się jak dzieckiem, które nie wie, dlaczego dostaje klapsa, ale się już przyzwyczaiło.
Kocham ten kraj. Ale mam do niego miłość trudną, neurotyczną, jak do alkoholika, który raz na miesiąc obiecuje, że przestanie pić, a potem sika do zlewu i śpiewa Mazurka Dąbrowskiego.
Polsko, otrząśnij się. Albo cię rozniosą na kawałki – i nawet nie będziesz wiedziała, kiedy zniknęłaś…”, - koniec cytatu.
Dziękuję Państwu za przeczytanie tego tekstu Pawła Sobierajskiego, - i jeszcze raz proszę o możliwie najszersze jego rozpowszechnienie.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Czytaj także: K. Pasierbiewicz (2021) "Od czasów Norwida nic się nie zmieniło w mentalności Polaków", - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1143468,od-czasow-norwida-nic-sie-zmienilo-w-mentalnosci-polakow-smutna-jubileuszowa-refleksja
UWAGA!
Nauczony doświadczeniem, na wszelki wypadek uprzejmie informuję, że komentarze wulgarne, obraźliwe, zawierające treści noszące znamiona insynuacji i pomówień, a także komentarze niedorzeczne, - będę kasował bez podania przyczyn. Informuję także, iż namolnych maniaków nowogrodzkich piszących od lat w koło Macieju jedno i to samo, - będę okresowo blokował.
Inne tematy w dziale Polityka