„Kłamcie, kłamcie, kłamcie – zawsze coś z tego zostanie!”
Kto tak powiedział? Go..go..goe...Göbb... towarzysz.
Nie widziałem tej konferencji prasowej. Znam tylko relacje prasowe.
Posłanka, która twierdzi, że jej 36-metrowe mieszkanie ma wartość 40 tys. zł, wraz z posłem, który nie wytłumaczył się ze służbowego laptopa i aparatu fotograficznego (i jeszcze czegoś, ale musiałbym poszukać), oskarżają Tuska o to, że "wykazywał w swoich oświadczeniach majątkowych zyski ze sprzedaży albumu "Był sobie Gdańsk", którego wydawcą była Fundacja Pomocy Dzieciom Skrzywdzonym - Dar Gdańska".
Fundacja była wydawcą. Tusk - autorem.
Fundacja prowadzi dochodową działalność gospodarczą i wydaje książkę. Autor dostaje honorarium. A według Szczypińskiej i Putry - powinien zrzec się tego honorarium.
Jeśli fundacja kupuje np. prąd w elektrowni, to elektrownia też powinna zrzec się wynagrodzenia, bo przecież nie można sobie nabijać kabzy kosztem dzieci!
Kłamać, powtarzać "Tusk oszukał dzieci" - zawsze coś z tego zostanie. Taki jest niestety sposób zdobywania wyborców przez partię, która jeszcze ma szanse wygrać wybory i rządzić z postkomunistami (odpukać).
Podobnie, kłamstwem, również z wykorzystaniem dzieci, próbowali załatwić JKM. Mam nadzieję, że im się to nie opłaci. Zrobili to za wcześnie.
Na kilka dni przed wyborami - w sam raz - sąd wyda wyrok, pokaże się kilka migawek w TV z triumfującym JKM i przypomni się o jego istnieniu.
Człowiek cywilizowany, o poglądach konserwatywno-liberalnych. Pisuję tylko o sprawach ważnych.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka