Gdybym był wiedział, że tak będzie! Gdybym był wiedział, że elektorat antykomunistyczno-niepodległościowy, elektorat prawdziwie polski, nie będzie miał w tych wyborach swego kandydata!
Temu nie da się zaprzeczyć. Spodziewano się powszechnie, że jeden z kandydatów będzie reprezentował elektorat antykomunistyczno-niepodłegłościowy, i kandydat ten kandyduje, a nawet jest bliski zdobycia prezydentury. Ale jego program...Jakoś nie spełnia oczekiwań i nadziei elektoratu, który miał reprezentować.
Kandydat ów, zapytany przez blogerów salonu24 o potrzebę przeprowadzenia dekomunizacji, deubekizacji i desowietyzacji, odpowiedział, że historyczne podziały mniejsze już mają dziś znaczenie, że trzeba patrzeć w przyszłość, że w "Solidarności" było wielu członków PZPR. Słowem, odpowiedział tak, jakby był Aleksandrem Kwaśniewskim. Albo wręcz Adamem Michnikiem.
O lustracji - milczy jak grób. O rosyjskich agentach wpływu zapomniał. Układ i Szara Sieć odeszły w niebyt. Ubekistan został anulowany. Postkomunizm został anihilowany. 4 czerwca pod domem postkomunisty Lecha Wałęsy zabrakło działaczy partii tego nominalnie antykomunistycznego kandydata. Jak tak dalej pójdzie, to w grudniu nie będzie komu demonstrować pod domem pewnego generała, byłego sowieckiego namies...lewicowego polityka, bardzo już starszego pokolenia.
I tak myślę, że ja mógłbym wystąpić jako reprezentant elektoratu antykomunistyczno-niepodłegłościowego. Teraz już za późno, ale za pięć lat? Blogerzy salonu24, gdzie do wspomnianego elektoratu należy tak z 90 %, murem by za mną stanęli. Prawda, dotąd znali mnie jako michnikoida, lumpenliberała, płatnego pachołka Rosji. Ale dziś nie takie transformacje w polityce widzimy. Wiadomo, że najgorliwsi bywają neofici. Jako neofita świeżo po konwersji, daję gwarancję, że w antykomunistyczno-niepodległościowym radykalizmie zdystansuję samego redaktora Sakiewicza.
Inne tematy w dziale Polityka