Pan Jarosław Kaczyński powiedział
Jeżeli prezydent Komorowski usunie krzyż, to będzie zupełnie jasne, kim jest i po której, w różnego rodzaju sporach dotyczących polskiej historii, jest stronie. Ten krzyż jest symbolem, który odnosi się przede wszystkim do poległego prezydenta i jego żony, ale również wszystkich ofiar katastrofy. Dopiero wtedy, gdy w tym miejscu powstanie pomnik, będzie można go przenieść. Każdy, kto twierdzi coś innego, dopuszcza się ciężkiego moralnego nadużycia. Jeżeli pan Komorowski to odrzuca, to niech to jawnie powie. Niech ma odwagę powiedzieć, że jest po tej samej stronie, co pan Napieralski, pan Zapatero itp.
To mi się podoba. TO LUBIĘ, rzeknę po mickiewiczowsku. Prezes Kaczyński w pełnej formie, w całej okazałości. Jak za dawnych czasów. Jak za tych pięknych czasów, gdy sypał jak z rękawa wiadomymi powiązaniami, staniem po stronie wiadomych sił, trzynastoletnimi dziewczynkami, rosyjskimi agentami wpływu, albo skwitowaniem wyborczej klęski frazą o potężnym froncie rozciągającym się od morderców Popiełuszki. A była już obawa, że ten teatrzyk groteskowego horroru się skończył. Nie, szczęściem nie skończył się. Będziem mieli nadal przednią rozrywkę.
Popatrzmy na tę wypowiedź. Jest klasyczna, wzorcowa dla pana prezesowych występów. Będzie zupełne jasne kim jest i po której jest stronie. Bez sprecyzowania, kim Komorowski jest i o jaką to stronę chodzi. Żeby nie można się było za konkretną obelgę czy konkretne kłamstwo przyczepić. Poza tym, może za miesiąc, pół roku, rok, Wielki Strateg (od przegrywania kolejnych wyborów) będzie potrzebował chwilowego zawieszenia broni z Komorowskim i PO, może jakiś deal będzie chciał utargować, i wtedy taka forma wypowiedzi będzie jak znalazł. Zapyta nasz mały człowiek do wielkich interesów, o co chodzi, czy ja coś brzydkiego wtedy o Komorowskim powiedziałem? Proszę o dokładne cytaty; nie ma ich, to wypraszam sobie posuwanie się do kłamstw!
Każdy, kto twierdzi coś innego, dopuszcza się ciężkiego moralnego nadużycia - przepiękne, takie prawidziwie prezesowe, z najgłębszych trzewi jego duszyczki. Każdy kto nie jest z nami, jest...ileż to razy nas tym raczył. I to moralne nadużycie, smaczek. Ach, gębę to ty zawsze masz pełną moralności. Jak każdy moralny...przedmiot recyklingu.
Ale prawdziy cymesik jest na końcu cytowanej wypowiedzi: Niech ma odwagę powiedzieć, że jest po tej samej stronie, co pan Napieralski. No dobrze, nasz ty mistrzu enigmatyczności, niechaj tak będzie - ale cóż to za strona, gdzie pan Napieralski stoi, bo żeśmy już się pogubili po twoich kampanijnych saltach i piruetach? Zali dobra to strona, czy zła? Czy Napieralski stoi tam, gdzie stał Gierek (dobrze), czy po przeciwnej stronie, tam gdzie stali Michnik i Wałęsa (źle)? Czy Napieralski po trosze stoi po dobrej stronie, tam gdzie stoi i PiS, będący - jak prezes ołowiousty był oznajmił - po trosze lewicą? Bo jeśli strona gdzie Napieralski stoi jest lewicowa, to chyba jest po trosze dobra? A jeśli Komorowski stoi tam, gdzie Napieralski, to też jest po trosze lewicowy, co oznacza, że stoi po trosze tam, gdzie po trosze i PiS stoi? A może - gdzie PiS stał po trosze podczas kampanii, ale już stać przestał, i ta strona już nie jest dobra, nawet po trosze; jest zła, i dopuszcza się ciężkiego moralnego nadużycia. I bądź tu mądry, i pisz wiersze, to jest egzegezę Jarosławowych przemyśleń. Dla najtęższych scholastyków to zadanie.
Ach, prezesie ty nasz, jeden jedyny, niepowtarzalny, nie do podrobienia
Powróćmy jak za dawnych lat
w zaczarowany obelg świat.
Wściekłością swą w koszmarny sen
swe życie zmień.
Inne tematy w dziale Polityka