Rzecz w tym, ze nie ma innej drogi zgodnej z obowiązującym w Polsce prawem. Przede wszystkim nie są spełnione podstawy prawne do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. W RP jest ustawa uchwalona zresztą w czasach panowania koalicji PO/PSL Ustawa z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Przepisy tej ustawy były nowelizowane i sprowadzone do tekstu jednolitego. Ta ustawa to lex specjalis... I zawsze tego typu akty prawne mają pierszeństwo w stosowaniu. (Lex specialis derogat legi generali (łac.) – zasada prawna oznaczająca: prawo o większym stopniu szczegółowości (pochodzące z aktów prawnych o tej samej mocy, np. z dwóch ustaw, obowiązujące w tym samym czasie) należy stosować przed prawem ogólniejszym.) I jak widzimy owa ustawa o zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych sprawdza się w działaniu. Nie mozna jednak na jej podstawie przełożyć wyborów. I robienie z tego powodu zawieruchy politycznej przez opozycję... jest skrajna nieodpowiedzialnością.Rozwój epidemii w Polsce to jak wypadamy na tle innych krajów UE pozwala na bardzo ostrozny optmizm. Poza tym jesli zaistnieje faktyczne duże i nadzwyczajne zagrożenie to wybory zostaną przelożone. Ten Rząd wielkokrotnie pokazał, że dobro Polek i Polaków jest dla niego najważniejsze!
Ustawa na podstawie której mamy aktualne ograniczenia w niczym nie uchybia Konstytucji RP. Wszystkie działania podejmowane aktualnie przez Rząd mają wymienione w niej podstawy prawne... nawet uzycie wojska. Szczególnie proszę zwrócić uwagę na rozdział 8. Zasady postępowania w razie stanu zagrożenia epidemicznego i stanu epidemii.
Giełda przyjmuje na zielono uchwalenie ustawy o korespondencyjnym głosowaniu. Opozycja znów została jak ten Himilsbach z angielskim.
_________________________________________________________________________________________________________
Swego czasu Jan Himilsbach miał propozycję zagrania w zachodnim filmie. Był jednak pewien warunek angażu: aktor musiał opanować język angielski. Ponieważ początek zdjęć był jeszcze sprawą bardzo odległą, nauczenie się języka w przynajmniej podstawowym zakresie było całkiem realne. Po długim namyśle Jasiu jednakże odmówił. Kiedy znajomi pytali go o powody tak niecodziennej decyzji (w końcu rola w filmie na Zachodzie to nie było za komuny w kij dmuchał), aktor wypalił szczerze:
- Pomyślcie sami - ja się nauczę angielskiego, a oni jeszcze gotowi odwołać produkcję filmu. I co wtedy? Zostanę jak głupi z tym angielskim...
