Kamil Sasal Kamil Sasal
185
BLOG

Prezes NFZ odwołany przez Premiera

Kamil Sasal Kamil Sasal Polityka Obserwuj notkę 2

Na wniosek Bartosza Arłukowicza premier przychylił się do jego prośby i kozioł ofiarny został nareszcie poświęcony. Problem tylko, w tym że tych kozłów powinno być więcej, począwszy od Ewy Kopacz, która zafundowała nam sajgon na początku roku. Szanowny minister zdrowia próbował posprzątać bałagan, ale działał wg. mojej oceny wolno i nie wyprzedzał swoimi krokami postepującego rozkładu. W szczególności niedawne zawirowania w sprawie leków dla chorych na raka są dla mnie szczególnym przypadkiem kompromitacji, który powinien pozbawić ministra stanowiska.

Sam osobiście widziałem łzy człowieka martwiącego się o swoją żonę. Chora na raka żona zdana była na łaskę błędów jakie odcieły ją od skutecznych leków. Mąż tej kobiety jak każdy kochający swoją połowę bał się o jej zdrowie. Tylko co może o tym wiedzieć rząd? Takie pojedyncze przypadki łez w politycznym zgiełku nic nie znaczą. A jak obywatele w złości mówią, że to celowa eksterminacja, rodzaj ich własnej reakcji hiperbolicznej, to i tak nie wiele znaczą, bo co najwyżej można to złożyć na karb emocjonalności. Ale i tak nie ulega wątpliwości, że już nie pierwszy raz ten rząd wystawia zdrowie ludzkie na szwank. I każde nawoływanie, jak to nas dotyczy "zielona wyspa" szczęśliwości gospodarczej powoduje w istocie, że słowa te są nic warte. Zdrowie jest najważniejsze. Jednak społeczną złość próbuje się załatwić jednym koziołkiem ofiarnym. Te łzy i rozpacz zasługują na więcej głów: ministra i marszałek Sejmu.

Nie interesuje mnie, że opozycja wtedy odniesie sukces. Jeśli rząd kalkuluje, że koszty społeczne można jakoś zaakceptować, byle nie przyjąć racji opozycji to jest to dla mnie gra polityczna naszym kosztem bez elementarnego honoru. Co mnie obchodzi, że pan Premier musi nagrodzić swoja wielką przyjaciółkę Ewę? Odesłać to to skąd przylazło. Jej kompetencje skończyły się na pisaniu ustawy refundacyjnej...I to ma być człowiek, który proceduje inne równie ważne ustawy w Sejmie?

Stalismy się zakładnikami Premiera zaleznego od swoich szeregów partyjnych, gdzie wierność nagradza się stanowiskami. Polityczne stołki jednak dalej okazują sie mimo wszystko ostoją braku kompetencji. I zachodzi pytanie do kogo dzisiaj należy państwo? Wypada powiedzieć, że do społeczeństwa. Ale bardziej będzie zasadna odpowiedź, że do każdej zwycięskiej partii, która zawłszcza sobie przestrzeń publiczną. Warto to podsumować cytatem:

"Sam podstawowy sens istnienia państwa jako wspólnoty politycznej polega na tym, że całe społeczeństwo, które je tworzy [...] staje się niejako panem i władcą swoich własnych losów. Ten sens nie zostaje urzeczywistniony, gdy na miejsce sprawowania władzy z moralnym udziałem społeczeństwa czy narodu jesteśmy świadkami narzucania władzy przez określoną grupę wszystkim innym członkom tego społeczeństwa [...]. Kościół zawsze uczył obowiązku działania dla dobra wspólnego, przez to samo starał się wychowywać dobrych obywateli w każdym państwie."

Jan Paweł II,Redemptor hominis

pozdrawiam

SCHUMI

Kamil Sasal
O mnie Kamil Sasal

Doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie historia oraz politolog. Zajmuje się badaniem okresu od 1945 do 1989 r. Interesuje się również bezpieczeństwem narodowym, strategią i teoriami stosunków międzynarodowych. Zawodowo zajmuje się archiwistyką.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka