Kamil Sasal Kamil Sasal
311
BLOG

Polska bez niepodległości?

Kamil Sasal Kamil Sasal Polityka Obserwuj notkę 1

Arena międzynarodowa ulega nieustannym przeobrażeniom, a ciężar jej polityki przesuwa się na Daleki Wschód i Bliski Wschód. Jest niczym film, który nigdy nie stoi w miejscu. W tej rzeczywistości nie ma funkcji pauzy. Europa staje się coraz mniej ważna, i jej centralne położenie między masywem azjatyckim, a atlantyckim będzie spychać ją do jeszcze pośledniejszej roli. Dzieje się tak ,gdyż fiasko ponoszą pomysły integracji europejskiej. Upadek gospodarczy powoduje, że cała idea przestaje mieć sens. Znów nabiera znaczenia narodowa i suwerenna polityka zagraniczna. Wzmacniana ograniczonym protekcjonizmem gospodarczym oraz interwencyjną polityką państwa. Wszyscy wieszczący upadek państw mogą już co najwyżej wymyślać nowe zagrożenia. Tak żeby całkowicie nie znikąć z debaty jako internacjonaliści socjalistycznego chowu. Unia nie stała się konfederacją chrześcijanskich państw, a raczej przedłużeniem miękkiego socjalizmu, który upadnie pod naporem wyzwań w dziedzinie gospodarki. Tylko państwa posiadające wystarczająca potęge będą w stanie manifestowac swoje zdanie.

Polska w tej strukturze, mającej jej rzekomo dawać duże korzyści finansowe. Poprzez swoje elity polityczne odrzuciła warunek nadrzędny dla przetrwania - własną samodzielność. Uzależnieni od kredytów zewnętrznych i konsumpcji wewnętrznej mamy gospodarkę na kruchych fundamentach. Problemem kraju staje się zbyt silne uzależnienie od Unii Europejskiej. Kwestią napędzającą strach elit jest widmo upadku tego tworu. Jego zniszczenie spowoduje, że Polska będzie jeszcze bardziej bezbronna. Dlatego, że Niemcy z sukcesem odbudowały swój prymat gospodarczo i politycznie. Spychając nabliższych sąsiadów do roli petentów. Szczególnie w dziedzinie gospodarczej. Powodując silne sprzężenie gospodarek Europy Środkowo-Wschodniej z ich własną. Tak więc jeśli wcześniej ZSRR czynił z Europy Wschodniej swoją strefę buforową. Tak dzisiaj Berlin ucznił z tej części własną strefę wpływów, którą może poświęcić jeśli drastycznie zmniejszy się ich potęga. A ta jest pewne, że będzie rosła. Polska zgodnie z polityczną linią kraju za Odrą przestała drażnić. Stała się bardzo przewidywalna. Krajem bez zębów.

Uzależnini od Brukseli i Berlina nigdy nie wyjaśnimy Katastrofy Smoleńskiej. Naród przeczuwając przyszłość tego problemu będzie go poświęcał na rzecz lepszych stosunków z sąsiadami. Ci zaś w malejącym prestiżu Polski będą widzieć szanse na dalsze budowanie swojej pozycji naszym kosztem. Jeśli Wysoki Przedstawiciel UE spycha temat katastrofy z 2010 roku. Nie biorąc go nawet pod uwagę podczas obrad. To znaczy, że nasza obecność w UE jest tylko zajmowaniem miejsca. Rodzajem prestiżu bez większej treści. Jako jedno z większych państw europejskich pokazuje to słabość naszej pozycji. A szczególna rola Merkel w porozumieniu z Cameronem i innmi państwami posłusznymi Niemcom zdaje się budować jeszcze większą przewagę Kanclerz. Słaba Francja nie stanowi już silnego ośrodka równoważącego ten kraj. Jeśli jej założeniem było ucywilizowac RFN. To dzisiaj Europa staje się bardziej Niemiecka niż europejska. Jeśli na dodatek Wielka Brytania przeprowadzi referendum ze skutkiem negatywnym dla Wspólnoty. To możemy oczekiwać jeszcze większej słabości UE. Niemcy wysuną się wobec tego na pozycje niekwestionowanego lidera.

Zaś sojusz z USA nie wiele nam daje. Optyka polityki miedzynarodowej przesuwa się na wschód. Kierunek to Azja. Polska tym bardziej nie ma znaczenia dla Waszyngtonu. A nas jeszcze bardziej uzależnia to od Niemiec. Skłonność polityczna elit do szukania sobie silniejszego pana nad sobą. Będzie jeszcze mocniej uwidaczniać wejście w nową odsłonę epoki saskiej. Dzieje się tak, ponieważ ścisły sojusz z Niemcami jest budowany wbrew logice zasady dyplomacji. Bo nie buduje sie sojuszu z silnym państwem znajdującym się blisko własnej granicy. Dodatkowo poprawność polityczna Warszawy mająca za cel ratowanie projektu europejskiego umocni sojusz z Berlinem. Kosztem naszej suwerenności. Oczywiście jeśli w mediach padną słowa, że karłowaciejemy na arenie międzynarodowej, a nasza suwerenność jest iluzoryczna to usłyszymy socjotechnikę bardzo prostą:

- To, że nie mamy niepodległości, oznacza, że tak na prawdę ją mamy...

Czemu więc krzyczenie, że rysuje się w przyszłości utrata niepodległości ma sens? Możemy czuć się teoretycznie wolni. Nikt Nam nie odbierze możliwości śpiewania hymnu. Nikt na miejsce biało-czerwonej flagi nie wywiesi swojej. Warszawa nadal będzie stolicą. Co w takim razie może się stać? Kwestią zasadniczą dla potęgi jest edukacja i gospodarka. Budując potencjał innowacyjności i sił zbrojnych będzie możliwa projekcja prestiżu. Kiedy kraj posiada rosnący prestiż to przekłada się to na jego bezpieczeństwo. Tworzy wrażenie silnego przez co jego atrybuty narodowe jak flaga i hymn nie są gołosłowne. Problem z suwerennościa dzisiejszych czasów polega na tym, że nikt nie chce nam odbierać symboli. Powraca prymat równowagi sił. A przez to wobec osiągnięć technologicznych nie trzeba już podbijać państw. Należy je postawić w pośledniej roli jako odbiorców dóbr i usług. Uzależnić gospodarczo i militarnie od własnego państwa. Przypomina to w pewnej mierze odradzanie się koncertu mocarstw w świecie wielobiegunowym, a więc jeszcze bardziej niebezpiecznym. Przez to Polska może bedzie wewnętrznie przekonywać się, że wszystko jest w porządku. W sytuacji, kiedy będziemy juz tylko czyimś wasalem. I tutaj trzeba sobie zadać pytanie, czy własna duma nam na to pozwala?

Rysuje sie wobec tego poważne pęknięcie. Polska jeszcze mocniej przepołowi się na dwie części. Wszędzie tam, gdzie pozostanie w przeważającej ilości konserwatyzm i tradycja. Tam będzie opór przed laicyzacją i pop-patriotyzmem. Wszystkie ośrodki myśli konserwatyznej powinny stworzyć swoją potęgę medialną (tv i prasa) wszędzie lub w Krakowie. Budować najtwardszy elektorat konserwatywny - z którego będą się wywodzić nowe elity. Z Krakowa pochodzi wiele wzorców Polskości, które nie przetrącił bolszewizm czasów po 1945 roku. Chodzi o kumulowanie wartości w jednym miejscu. Tak, by oplatały strukturą sieci coraz dalsze regiony - od południa po północ. Konserwatyści powinni tworzyć swoje szkoły prywatne we współpracy z Kościołem. Partie polityczne, które nie godzą się na dalsze podporządkowywanie Polski jednej, jedynie rzekomo słusznej partii powinny ograniczać wpływy Niemiec. Jednocześnie je naśladując jako wzór gospodarczy i dojrzałej polityki. Gdzie siłę buduje się rozsądkiem, a nie emocjami. Warszawa tak, czy siak stanie się areną walki i dalszych starć światopoglądowych. Owszem nie jest w swej osobie gorsza, ale zbyt kosmopolityczna. Mając swoje związki ze światem może nie dostrzegać zagrożeń globalizacji. Tej globalizacji, która buduje siłę państw narodowych, kosztem tych przekonanych, że globalizacja zniweczyła rywalizację między państwami. Warszawa wobec tego stanie się albo Agora Demokracji, albo czymś gorszym.

Problemem tej powyższej koncepcji jest tylko jeden fakt. Wtedy zaistnieją na jeszcze wiekszą skalę dwie Polski. Dlatego, że prymat jedności lansowany przez media prowadzi do osłabienia pluralizmu. Na rzecz tej ich rzekomo właściwej partii. I powstaje pytanie, czy dwa narody zaakceptują się w demokratycznej drodze? A może brat będzie walczył przeciwko bratu? Dlatego, że media stworzyły obszar walki dotyczący wartości i symboli. Nie konkretnych problemów. Należy pamiętać - ludzie zawsze są w stanie zabijać się dla dwóch wiar: religii i patriotyzmu. Pytanie, czy tego chcemy? Na pewno konflikt będzie miał mniejsze szanse zaistnienia jeśli uszanuje sie religijność i postawy patriotyczne. Tylko żeby się tak stało wszyscy musimy chcieć silnego państwa. Pytanie tylko, czy pewni politycy faktycznie sa patriotami? Bo jeśli nie - to co zrobić z ich elektoratem?

pozdrawiam

Kamil Sasal

Kamil Sasal
O mnie Kamil Sasal

Doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie historia oraz politolog. Zajmuje się badaniem okresu od 1945 do 1989 r. Interesuje się również bezpieczeństwem narodowym, strategią i teoriami stosunków międzynarodowych. Zawodowo zajmuje się archiwistyką.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka