seafarer seafarer
1407
BLOG

Lewica chce okrągłego stołu …

seafarer seafarer Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 89

Niezbadane są ścieżki skojarzeń, jakie człowiekowi przychodzą do głowy. Czytając informację Salon24 news „Lewica chce okrągłego stołu ws. wyborów” ni stąd ni zowąd przypomniało mi się powiedzenie - ubrał się diabeł w ornat i na mszę ogonem dzwoni. Skąd takie skojarzenie z powodu okrągłego stołu? Którego w sprawie wyborów domaga się lewica?

Ano przypomnijmy co to był i z kim z kim był okrągły stół. Otóż przy okrągłym stole zasiadły dwie strony – rządowa i społeczna. Z tym, że ówczesna strona rządowa nie była z wyboru Polaków. W tamtym czasie strona rządowa była z wyboru Moskwy. Dawne dzieje, ale wtedy tak było. I co zabawniejsze obecna lewica, która domaga się okrągłego stołu, jest spadkobiercą właśnie strony rządowej. Która oczywiście nie była wtedy demokratyczna. A dzisiaj domaga się okrągłego stołu. I co, poprzez to nawiązanie do okrągłego stołu sugeruje? Ano, że obecnie rządząca opcja polityczna nie jest demokratyczna.

Zresztą sugeruje to nie tylko lewica. Ale również cała obecna (totalna) opozycja. Która jest również spadkobiercą umów okrągłego stołu. I to spadkobiercą – w wyniku niepisanej umowy, która leżała u podstaw kontraktu zawartego przy okrągłym stole - sowicie zaopatrzonym. Gdyż sens tej niepisanej umowy był następujący: my (postkomuniści) podzielimy się z wami władzą a wy nam pozwolicie się bogacić. I tak było przez wiele lat w wolnej Polsce. Postkomuniści, w wyniku szalbierczej prywatyzacji, przepisywali na siebie to, co ich ideowi przodkowie (a często i fizyczni) zabrali kiedyś ludziom. A druga strona – spadkobiercy strony społecznej przy okrągłym stole - rządziła. I w ten sposób beneficjenci okrągłego stołu doszli do wniosku, że tylko oni są uprawnieni do sprawowania władzy. I tylko im należą się korzyści wynikające z wolnorynkowej gospodarki i rozwoju.

I ta niepisana umowa obowiązywała przez większość czasu III RP. Dopiero PiS ją zakwestionował. I prowadzi politykę, gospodarczą, której celem jest bogacenie się całego społeczeństwa, a nie tylko postkomunistów (i dopuszczonych przez nich wspólników tamtych umów). A w sensie politycznym przywraca prawa do sprawowania rządów, wszystkim środowiskom politycznym. Nie tylko tym, które są spadkobiercami okrągłego stołu, ale wszystkim tym, które zdobędą odpowiednią większość w demokratycznych wyborach.

I tu jest pies pogrzebany. Od dwóch miesięcy opozycja woła o tym, że wybory w maju nie mogą się odbyć. Naprzód był krzyk, że najważniejsze jest zdrowie i życie Polaków. Mając na uwadze te protesty, PiS przyjął ustawę o wyborach korespondencyjnych. Która w maksymalnym zabezpiecza zdrowie i życie obywateli. Toteż argument o zdrowiu i życiu stał się bezzasadny. W związku z tym podniósł się krzyk, że takie wybory, nazywane szyderczo kopertowymi czy też pocztowymi, są niedemokratyczne.

Ok, faktycznie ustawa o wyborach korespondencyjnych nie była doskonała i niewątpliwie wymagała poprawek. Wobec tego powstaje pytanie. Jeżeli opozycji tak bardzo zależało na demokratycznych wyborach, to dlaczego marszałek Grodzki, zamiast w ciągu tygodnia czy dwóch wprowadzić poprawki, które te niedemokratyczne mankamenty by usunęły, trzymał ustawę przez cały miesiąc. I jak się okazało trzymał tylko po to, aby ją przedostatniego dnia odrzucić.

Czyli nie chodzi o to, że ustawa jest niedemokratyczna. Chodzi o to, aby wybory się nie odbyły. Opozycja, najzwyczajniej w świecie, nie chce demokratycznych wyborów. Gdyż w demokratycznych wyborach po prostu przegra. A władzę chce przejąć w inny sposób niż demokratyczne wybory. Innego wytłumaczenia bojkotowania ustawy o wyborach korespondencyjnych nie ma.

Ale ta prawda, nie ma prawa przebić się do wyborców. I stąd oskarżenia o tym, że ustawa jest niedemokratyczna. I dlatego opowieści o okrągłym stole. Aby insynuować, że obecny rząd nie ma demokratycznej legitymacji do sprawowania władzy.

Trzydzieści lat minęło, a konsekwencje tamtych paktów, odczuwamy do dziś dnia. I pewnie dlatego skojarzenia z tym związane.

seafarer
O mnie seafarer

Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka