seafarer seafarer
131
BLOG

Feministki ustawiają listy wyborcze.

seafarer seafarer Polityka Obserwuj notkę 6

Kobieta i mężczyzna różnią się od siebie pod wieloma względami. Różnice te najlepiej można zobaczyć we współczesnym supermarkecie. Jak tam się zachowują.

Otóż mężczyzna wchodzi do supermarketu, idzie prosto do półki, na której leży rzecz, którą ma kupić (albo, którą mu żona kazała :)). Znajduje ją, kupuje i wychodzi. To, co jest po drodze nie bardzo go interesuje. Inaczej jest z kobietą. Kobieta po drodze do tej samej półki tu się zatrzyma, tam popatrzy, tego jeszcze dotknie i sprawdzi czy dobre i czy się nadaje. W efekcie też dojdzie do półki i kupi to, co miała kupić. Ale zachowanie po drodze jest zupełnie inne.

W czasach, gdy człowiek żył jeszcze w jaskini, mężczyzna był myśliwym a kobieta zbieraczem (pisze o tym, Matt Ridley w książce ‘Czerwona królowa”). Mężczyzna upatrzył sobie mamuta (a może kazała mu żona ) i tak długo go gonił aż go utłukł i przywlókł z powrotem do jaskini. Gdyby zajmował się tym, co było po drodze to mamut dawno by uciekł.

A co robiła kobieta? Zostawała w pobliżu jaskini i szukała owoców, jadalnych korzeni, jagód. Zanim je przyniosła do jaskini musiała je dobrze obejrzeć i sprawdzić. Czy się nadają, czy nie są trujące? Nie mogła się pomylić, bo to groziło śmiercią dla całej rodziny.

Co było ważniejsze dla przetrwania rodziny, plemienia a w efekcie całego gatunku? Upolowanie mamuta czy znalezienie jadalnych owoców? Jedno i drugie było tak samo ważne (pokazały to pierwsze wyprawy dalekomorskie, kiedy to całe załogi ginęły od szkorbutu, bo zabierano w podróż jedynie mięso)! Przetrwali najlepsi myśliwi i najlepsi zbieracze. My, ludzie współcześni jesteśmy ich potomkami i mamy ich geny. I dlatego dzisiaj zachowujemy się nadal tak samo, (choć w zupełnie odmiennych warunkach).

No tak, ale jak to wszystko ma się do feministek w tytule?

Ano kilka dni temu w telewizji TVN oglądałem program z Partią Kobiet. Otóż Partia Kobiet chce wprowadzenia parytetu na listach wyborczych. Co najmniej połowa osób na liście to mają być kobiety!

Niewątpliwie różnice między kobietą a mężczyzną są faktem. Ale czy od razu trzeba je wyrównywać za pomocą parytetów? Czy w ogóle trzeba je wyrównywać? No, bo jakie znaczenie ma, czy dana osoba na liście jest kobietą czy też mężczyzną? Przecież fakt bycia kobietą czy też mężczyzną sam w sobie nie świadczy o tym, że jest się mądrym, prawdomównym, uczciwym. No a chyba o takich polityków nam chodzi a nie o to, aby to były akurat kobiety albo mężczyźni - po równo. A jacy, czy dobrzy, czy źli to już mniej ważne. Na pewno kobiet w polityce jest mniej. Ale to wcale nie znaczy, że potrzebują one parytetów żeby w polityce funkcjonować. Indira Gandi, Golda Meir, Margaret Thatcher były premierami. Były kobietami. Wielokrotnie wygrywały wybory. Czy one chciały i potrzebowały parytetów? Na pewno nie. One wygrywały wybory, bo były wybitne. Bo były lepsze od innych kobiet i od innych mężczyzn.

Żądanie parytetów niesie też w sobie przesłanie, (z którego feministki chyba nie do końca zdają sobie sprawę), że kobiety są w jakiś sposób gorsze od mężczyzn. Gorsze, bo nie dają sobie rady w normalnej rywalizacji. A tak przecież nie jest. To, że kobiety są inne nie znaczy, że są gorsze czy też lepsze od mężczyzn. Mężczyźni są inni i kobiety są inne. Tak nas ukształtowała natura w ciągu setek tysięcy lat rozwoju.

W pomyśle parytetów kryje się jeszcze inny komunikat (ten, przez feministki propagowany pewnie już bardziej świadomie). Chęć ujednolicenia i upodobnienia kobiet i mężczyzn do siebie. Wykreowania w przyszłości jakiejś istoty, która nie będzie już ani kobietą ani mężczyzną. Czy to, aby jednak dobry kierunek? Czy właśnie nie to jest piękne, że kobieta i mężczyzna różnią się od siebie? Że dzięki temu mogą się nawzajem uzupełniać?

Wróćmy do historii, którą opowiedziałem na początku. Do myśliwych i zbieraczy. Oni do upolowania mamuta czy też zbierania korzonków nie potrzebowali parytetów. A jednak przetrwali.  I to najlepsi.

I niech tak zostanie. Na listach wyborczych niech będą najlepsi. Najlepsze kobiety i najlepsi mężczyźni. To wystarczy, bez parytetów.

Tadeusz Hatalski

seafarer
O mnie seafarer

Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka