Platforma już trzeci rok rządzi w Polsce. Rządzi a jednocześnie stara się ludzi przekonać, że rządzić nie chce. Że dążenie do władzy, chęć władzy to są cechy całkowicie jej obce.
Natomiast w stronę PiS-u padają ciągłe oskarżenia o żądzę władzy. ‘Jak myślicie, że powrócicie do władzy to się grubo mylicie’, ‘Żeby PiS już nigdy nie powrócił do władzy’, ‘PiS wszystko zrobi dla zdobycia władzy’. Takie epitety (i nie tylko takie) pod adresem PiS-u, od ludzi Platformy i ich zwolenników można usłyszeć nader często.
W zwykłym, codziennym życiu, człowiek żądny władzy jest odbierany przez innych negatywnie. I tę negatywną ocenę w tych oskarżeniach kierowanych w stronę PiS-u słychać bardzo wyraźnie.
Ale czy można partię polityczną oskarżać o to, że dąży do zdobycia władzy i mieć jej to za złe? Czy cecha, którą odbiera się jako negatywną u człowieka jest również cechą negatywną w odniesieniu do partii politycznej? Aby system był demokratyczny to muszą istnieć, co najmniej dwie równoprawne partie polityczne. Jedna jest u władzy a druga w opozycji. I sedno demokracji w ujęciu praktycznym sprowadza się do tego, że władza nie jest przypisana na zawsze do żadnej partii*. Władzę sprawują na przemian, raz jedni, raz drudzy.
Obowiązkiem partii, która jest u władzy jest rządzić dobrze. Ale jak życie pokazuje nie zawsze to potrafi. I dzieje się to nagminnie, vide afery: hazardowa, stoczniowa i inne. Wobec tego obowiązkiem partii politycznej – tej która akurat znajduje się w opozycji - jest pilnować rządzących i głośno wytykać wszystkie ich błędy i potknięcia. A że system demokratyczny polega na tym, iż władza nie jest przypisana na stałe do żadnej partii to siłą rzeczy, partia opozycyjna dąży również do przejęcia władzy. I jak wygra wybory to role się odwracają. Ci, którzy dotychczas krytykowali, mają teraz obowiązek dobrze rządzić a ci, co dotychczas rządzili mają teraz pilnować, aby tamci robili to dobrze.
I tak Platforma, jak była w opozycji to przecież dążyła do władzy. Jak były wybory to je wygrała i władzę przejęła. I wtedy to było OK. Ale jak teraz PiS jest w opozycji i dąży do tego samego to jest źle. Mało, że źle, to już jest żądza władzy.
Wczoraj Donald Tusk ogłosił, że nie będzie kandydował na prezydenta. Premier Tusk nie chce ‘pałaców i zaszczytów’. Nie chce też być prezydentem w ramach planu, ‘który sprawi, że PiS nie wróci do władzy’. Platforma rządzi już trzeci rok. Robi wszystko aby utrzymać władzę do końca kadencji i żeby wygrać następne wybory. Ale chęci władzy nie ma wcale. A żądza władzy to już jest jej zupełnie obca!
Dawno temu, jak moje dzieci były małe, przychodziła do nich koleżanka. Miała na imię Asia. Asia bardzo lubiła cukierki i często o nie prosiła. Mama przykazała jej jednak, że to nie jest ładnie prosić o cukierki. No, więc Asia nie prosiła. Ale jak zobaczyła, że na kredensie leżą cukierki to spacerowała sobie po kuchni, odwracała głowę w drugą stronę i głośno mówiła: Asia nie chce cukierków, Asia nie chce cukierków.
Platforma nie chce władzy… .
Tadeusz Hatalski
* - Za czasów komunizmu były w Polsce aż trzy partie, ale demokracji nie było. Tylko PZPR była ‘przodującą siłą narodu’ i tylko PZPR miała ‘prawo’ sprawować władzę.
Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka