seafarer seafarer
177
BLOG

Czy sondaż był tylko 'przestrzelony' ?

seafarer seafarer Polityka Obserwuj notkę 3

Przedwczoraj był gorący wieczór. Wszyscy z napięciem czekali na rezultat wyborów. Pierwsze prognozy wyników podał TVN. Według tego sondażu przewaga Bronisława Komorowskiego nad Jarosławem Kaczyńskim była bardzo duża. I ta wiadomość poszła w świat. I została zapamiętana.

Chwilę potem okazało się jednak, że wyniki te były dalekie od rzeczywistej przewagi Komorowskiego. Co się stało? Poważna stacja telewizyjna i poważna agencja badania opinii publicznej a nie potrafią w miarę dokładnie określić przewagi jednego kandydata nad drugim?

Dzisiaj jedni mówią, że sondaż został ‘przestrzelony’. Inni, że celowo sfałszowany. Jak było, to nie wiadomo. Niewątpliwie jednak sondaż ten był nieadekwatny do rzeczywistych wyników wyborczych. Czy jednak agencja , aby uzyskać taki a nie inny wynik, musiała uciekać się do fałszowania odpowiedzi ankietowanych osób? Myślę, że nie. Wyników sondażu nie fałszowano bo nie było takiej potrzeby. Do całej tej manipulacji wykorzystano po prostu efekt tzw. ‘spirali milczenia’.

Zjawisko ‘spirali milczenia’ polega na tym, że ludzie, którzy maja odczucie, że są w mniejszości, nie wypowiadają publicznie swoich poglądów politycznych. Człowiek jest istotą społeczną i boi się znalezść w izolacji. Przy wyborach parlamentarnych (czy też prezydenckich) logika takiego zachowania jest następująca: wszyscy głosowali na kandydata X, więc ja nie będę się wychylać, że głosowałem na kandydata Y.

Takie więc a nie inne wyniki sondaży są efektem zachowań samych wyborców. W Niemczech, w latach 60/70 ubiegłego wieku, ten fenomen zachowań społecznych, zbadała i opisała Elizabeth Noelle-Neumann[1] i nazwała go właśnie ‘spiralą milczenia’.

Niewątpliwie poważny instytut badania opinii publicznej jakim jest SMG/KRC zna to zjawisko (nie wierzę aby ludzie, którzy kierują tą firmą byli takimi ignorantami i nie wiedzieli o efekcie ‘spirali milczenia’[2]) i powinna zastosować odpowiedni współczynnik korygujący. Jednak, ryzykując dobrym imieniem na rynku nie zrobiła tego. Dlaczego?

Powody są dwa a właściwie trzy. Otóż ludzie bardzo mocno zapamiętują wiadomość, na którą czekają. A przedwczoraj wieczorem ludzie czekali na wyniki wyborów. I pierwsza wiadomość była taka: jest ogromna przewaga Komorowskiego nad Kaczyńskim. I o to chodziło. Żeby zapamiętali! Że Komorowski jest kandydatem popularnym!

Powód drugi. Przed nami jeszcze dwa tygodnie kampanii drugiej tury. Będą kolejne sondaże. Więc trzeba efekt ‘spirali milczenia’ podtrzymać. Żeby w następnych sondażach znowu wychodziło, że Komorowski ma dużą przewagę nad Kaczyńskim, że jest popularny.

No i powód trzeci, najważniejszy. ‘Spirala milczenia’ działa również przy urnie wyborczej. Oczywiście nie tak mocno jak przy sondażach. Ale działa. Jakaś część wyborców nawet za kotarą poddaje się presji opinii ‘ogółu’ i głosuje na ‘popularnego’ kandydata.

Czy aby nie o to chodziło? Nawet za cenę utraty wiarygodności?

 Tadeusz Hatalski

[1] E. Noelle-Neumann, Spirala milczenia. Opinia publiczna – nasza skóra społeczna.

[2] Przedstawiciel instytutu Wojciech Hołdakowski,  przyznał wczoraj rano w TVN24, że rozbieżności są znaczne. Nie potrafił jednak wytłumaczyć skąd się wzięły (sic!)

seafarer
O mnie seafarer

Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka