seaman seaman
1695
BLOG

Kuchnia polityczna, czyli Spurek, Żurek i Mazurek

seaman seaman Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 47

Na początek podam mój osobisty punkt orientacyjny w tym natłoku rozmaitych smaków, upodobań i gustów, żeby czytelnicy wiedzieli z kim mają do czynienia. Otóż ja uważam, że jajecznica na boczku (może być ze szczypiorkiem) powinna zostać wpisana na listę światowego dziedzictwa ludzkości. O adwersarzu jajecznicy, czyli kotlecie z cieciorki się nie wypowiem ze względu na przyzwoitość. Jeśli chodzi o moje gusty polityczne, to nieco arogancko, a może nawet bezczelnie nadmienię, że są wystarczająco znane w Salonie24 i nie będę tu ich omawiał. Z kolei podążając za przykładem najwybitniejszych mediów opozycji, bezstronność uważam za przesąd i zabobon epoki dawno minionej. To tyle w temacie obiektywizmu i neutralności przekazu.

Kiedy bowiem słyszę ponure brednie Sylwii Spurek na temat przyszłości polskiej kuchni, to w pierwszym rzucie przychodzi mi na myśl nieodżałowany Anthony Bourdain. Albowiem prorocze były jego słowa, że weganie stanowią po prostu terrorystyczną frakcję wegetarian. To by się mniej więcej zgadzało z publicznym wizerunkiem  europosłanki Spurek. Ten punkt widzenia wybitnego mistrza sztuki kulinarnej (Cześć jego pamięci!) potwierdza posępna mina i zimna determinacja, z jakim weganka Spurek wypowiada się o ludziach w kontekście ich żywnościowych upodobań.

Niestety, nic na to nie poradzę, ale permanentnie nabuzowana Spurek kojarzy mi się z Frakcją Czerwonej Armii, zwaną też Grupą Baader-Meinhof. Oni też chodzili bez przerwy wkurwieni na cały świat. Choć z drugiej strony przyznaję, że taka Ulrike Meinhof, w przeciwieństwie do Spurek,  traktowała swoje przesłanie - nomen omen -  śmiertelnie poważnie. Z trzeciej strony równie absurdalne są narracje obojga: ta jest przeciwko jajkom, ponieważ chce w ten sposób uratować świat, a tamta podpalała supermarket, żeby zwrócić uwagę świata na wojnę w Wietnamie. Ulrike chciała wysłać swoje dzieci do palestyńskiego obozu dla sierot, a Sylwia pragnie naszym dzieciom urządzić wegańskie święta. Choć nie mam pewności, czy Spurek przyklasnęłaby opinii Meinhof, że każdy policjant to świnia i można go zastrzelić.

Natomiast sędzia Żurek nie przestaje mnie zadziwiać i nie chodzi mi bynajmniej o jego zmysł do interesów, dzięki czemu stał się posesjonatem i ziemianinem. Nawet fakt, że w ramach "taktyki procesowej" pozwał niegdyś własną córkę o zwrot nadpłaconych alimentów, zupełnie nie zrobił na mnie wrażenia. Choć to ostatnie było prawdziwym majstersztykiem szeroko rozumianej ojcowskiej szczodrobliwości.

Sędziego Żurka uradował ostatnio pewien wyrok TSUE, który orzekł, że przeniesienie sędziego do innego sądu lub wydziału może naruszać zasadę niezależności: "Dziś Trybunał powiedział, że sędzia musi mieć prawo do niezależnego sądu i to jest warunek, żeby był sędzią niezależnym w rozumieniu traktatów" - skomentował to Żurek. Zadziwił mnie trochę, bo jeszcze przed rządami PiS i przy takiej okazji sędziowie z lubością rozprawiali o nieskazitelności charakteru jako warunku niezależności. Jednak od czasu, gdy skład Sądu Najwyższego pod światłym kierownictwem sędzi Katarzyny Tyczka-Rote przywrócił do zawodu sędziego-złodzieja, temat nieskazitelności sędziowskiej stał się tabu w środowisku sędziowskim, którego nieodrodnym synem jest i Żurek.

Przyznaję, że nie powinno mnie to zadziwiać, bo tak działa przecież każda kasta. Ale człowiek uczy się przez całe życie. I właśnie sędziowie przez całe życie opowiadali nam, że to "nieskazitelność jest warunkiem sine qua non bezstronności i niezawisłości". Za to teraz Żurek będzie nas pouczał o "niezależności w rozumieniu traktatów". Tak przemija postać sędziowskiego świata. A traktaty liczą sobie po czterysta stron z okładem napisanych tak, aby ludzie nie wiedziały, gdzie pieniądze się podziały.

Natomiast jeśli chodzi o urodziny redaktora Mazurka, to za bardzo go lubię, żeby mu wytykać wiek i kogo tam sobie zaprasza. Taka jest moja obiektywna filozofia, zaś umieściłem jego nazwisko w tytule, bo się dobrze rymował z Żurkiem i Spurkiem.

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo