seaman seaman
1405
BLOG

Konteksty redaktora Lisa

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 16

Ponieważ redaktor Tomasz Lis niedawno przyznał Polakom prawo do indywidualnej pamięci, to ja chciałem pochwalić się swoją, żeby nie przepadła w mrokach niepamięci pokoleń. Podejrzewam bowiem, że po prawdopodobnym upadku OFE i ZUS w niedalekiej przyszłości nasi następcy będą mieli co innego na głowie niż pamiętać, kto z kim trzymał, co powiedział, czego nie dopowiedział i dlaczego.

Ja na ten przykład pamiętam dyskusję w radiotokefemie sprzed dwóch lat, w której żywy udział wziął właśnie redaktor Lis. Rozmowa była wręcz podręcznikowo pluralistyczna ze względu na dobór uczestników, w której oprócz postępowego red. Lisa głos zabierali: red. Wołek – postępowa prawica; red. Żakowski – postępowa lewica; prof. Władyka – postępowa historia.

W trakcie rozprawy z pracą magisterską świeżo upieczonego magistra Pawła Zyzaka wymieniano różne postępowe argumenty i usilnie doszukiwano się mocodawców młodego historyka. Dla wszystkich obecnych było bowiem oczywiste, że żaden młody historyk nie mógł samodzielnie wpaść na pomysł, żeby napisać kilkaset stron na temat Lecha Wałęsy. Według zgromadzonych w studio musiał to być jakiś stary historyk, a nawet ktoś jeszcze potężniejszy.

I kiedy już wydawało się, że pat jest nieunikniony, że trop urwie się na prof. Andrzeju Nowaku, promotorze tej pracy, a co najwyżej prezesie Januszu Kurtyce z IPN, wtedy w pełnej krasie ukazał się talent red. Lisa. On to wykazał niezawodny instynkt tropiciela, zajrzał bowiem do listy członków komitetu poparcia Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich 2005.

I od razu trafienie – na liście był prof. Nowak! Redaktor Lis nie zakrzyknął co prawda Eureka!, ale dobitnie wskazał, że to jest „istotny kontekst” całej sprawy magistra Zyzaka.Dalej już tylko prosty ciąg przyczynowo – skutkowy: Kaczyński – Komitet Poparcia – prof. Nowak – młody historyk Zyzak. Gdzieś po drodze jeszcze pewnie prezes Kurtyka. Genialnie proste, prawda?

Właśnie umiłowanie istotnego kontekstu przez red. Lisa zwróciło moją uwagę w jego artykule („Odpaństwowić pamięć!”), w którym uzasadnia on sens postulowanej przez siebie likwidacji IPN. Na samym początku bowiem red. Lis wprowadza nas w kontekst tej likwidacji, którym według niego jest fakt, że kandydat na nowego prezesa przez lata współpracował z byłym prezesem. Oto jest kandydat na nowego szefa. To Łukasz Kamiński, przez lata współpracownik Janusza Kurtyki - argument ten musi być bardzo istotny dla Lisa skoro stanowi motyw przewodni całego artykułu.

Zastanowiło mnie to nadzwyczajne przywiązanie Lisa do kontekstów i pomyślałem sobie, że on sam przecież też człowiek i jak każdemu, zdarzało mu się zaistnieć w nie zawsze jasnych kontekstach.

Ale najistotniejszym kontekstem dotyczącym postulatu likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej, jest oczywiście zawartość archiwum Instytutu. Tomasz Lis po prostu nie może tego nie wiedzieć lub choćby wyczuwać, że każda osoba w sile wieku domagająca się likwidacji tej placówki, siłą rzeczy wchodzi w bardzo – ale to bardzo – istotny kontekst własnej przeszłości. Lis tropił kontekst politycznej biografii Lecha Wałęsy tak skrupulatnie, że od pracy magisterskiej młodego historyka doszedł do głowy państwa polskiego. Obecność promotora w komitecie poparcia na kilka lat przed wydaniem pracy uznał za istotny kontekst jej treści.

Idąc za przykładem Lisa można się grzebać w kontekstach do woli, to jest uprawnienie wynikające z prostej analogii, do której on sam dał mimowolnie każdemu prawo. Od razu narzuca na przykład kwestia, jak ocenić żądanie likwidacji IPN w kontekście treści esbeckich archiwów, które są w posiadaniu tej instytucji? To jest przecież niezwykle istotny kontekst.

http://www.wprost.pl/ar/247694/Odpanstwowic-pamiec/


 

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka