seaman seaman
4254
BLOG

Kora, Doda, Kuba i Lis

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 76

W naszym nieszczęśliwym kraju grasuje nowa plaga, a imię jej konwencja. Postaci wymienione w tytule tego postu to właśnie ofiary niezrozumienia konwencji. Jakby nie dość było ksenofobii, homofobii, nacjonalizmu, rasizmu, antysemityzmu i klerykalizmu. Jednak w odróżnieniu od wyżej wymienionych przypadłości, które dotykają masy ludowe, medialny konwencjonalizm grasuje wśród elit artystycznych i publicystycznych. Ale również nie przebiera w ofiarach, które padają jak muchy bez względu na pozycję, popularność czy urodę. Epidemia konwencjonalizmu kosi równo z trawą nie bacząc na oglądalność, słuchalność ani klikalność delikwentów. Pomór po prostu.

Pacjenci dotknięci tym schorzeniem mają identyczne objawy, z których najbardziej charakterystycznym jest brak zrozumienia u odbiorców. Brak ten następuje nagle i bez żadnej gry wstępnej, tak że poszkodowany jest kompletnie zaskoczony i nieprzygotowany do odparcia ataku choroby. Wydawać by się mogło, że dany artysta wyhodował sobie liczne rzesze odbiorców swojej audycji i kiedy występuje kolejny raz w tej samej konwencji, to nic mu nie grozi. Wiadomo bowiem ze słownika, że konwencja to zespół przyjętych norm postępowania w jakimś środowisku lub cech charakterystycznych przyjętych przez twórcę.

Tymczasem konwencjonalizm powoduje, że ni stąd, ni zowąd słuchacze lub czytelnicy - albo co gorsza, sądy - dostają wścieklizny i zaczynają gremialnie pomstować na danego osobnika. Przestają rozumieć konwencję. Właśnie takie nieszczęście spotkało uznane i zapoznane postaci, jak choćby Doda, Kora, Kuba i Lis. Z tym że najwięcej poszkodowany moim zdaniem jest redaktor Lis. Nie jest tak bardzo skrzywdzona sławna Kora, której sunia Ramonka wywinęła numer z konopiami indyjskimi i pańcia z tego powodu ma drobną nieprzyjemność z urzędem celnym i policją. Powiedzmy sobie bowiem szczerze, że zainteresowanie policji to nie jest najgorsze nieszczęście, jakie może spotkać celebrytę. Każdy wie przecież, że śmiercią cywilną dla celebryty jest zniknięcie z wizji i fonii, a nie jakieś tam kryminalne przekomarzanki z władzą.

To samo w przypadku pieśniarki Dody, która zapłaciła marne kilka tysięcy za znieważenie uczuć religijnych, a rozgłosu przy tej okazji zyskała tyle, że musiałaby wydać kilka milionów, gdyby chciała mieć podobny efekt reklamowy. Zresztą w obronie wolności głoszenia głupot na temat Biblii przez Dodę stanął sam Włodzimierz Cimoszewicz, który jest co prawda niewierzący i niepraktykujący, ale tym bardziej jego zdanie jest wysłuchane – nikt nie może być bardziej obiektywny niż kompletny i programowy ignorant w danej dziedzinie. Poza tym Cimoszewicz jest postępowym postkomunistą, a w III RP to przesądza, że w sprawach światopoglądowych jest autorytetem moralnym i wyrocznią.

Z kolei popularnemu w postępowych kręgach Kubie, owszem, wybito parę zębów z powodu znieważenia bohaterskiego narodu ukraińskiego (a zwłaszcza żeńskiej połowy), co oznacza, że jego szampański dowcip już nigdy nie będzie tak lotny. Wywalono go także z roboty, ale artysta to wolny zawód, więc nie może sobie dużo szkodować ten Kuba. Zresztą w dalszej perspektywie ma fascynującą karierę męczennika salonu za wolne słowo. W Gazecie Wyborczej Piotr Stasiński już rozpoczął starania o kanonizację Kuby.

Natomiast z redaktorem Lisem jest naprawdę ciężka sprawa, on bowiem zadarł z prezydentem naszego zaprzyjaźnionego mocarstwa. Tak, nie przywidziało Ci się czytelniku tego postu – Lis nie zadarł z jakiś tam prezydentem Obamą z obcego mocarstwa USA. On zadarł z samym Władimirem Putinem, nie tak dawno znowu pojednanym na śmierć i życie z naszym szczerym przywódcą Donaldem Tuskiem. A wszystko z powodu głupiej okładki Newsweek`a, na której wystąpił trener Franek Smuda jako marszałek Piłsudski. Przy czym wcale nie chodzi o skrajny idiotyzm porównania tych postaci, o nie! Chodzi o to, że redaktor Lis puścił ten numer tuż przed meczem z Rosją i podpisał „Bitwa warszawska”.

Oczywiście redaktorowi Lisowi nic by za to nie było, bo on jest pieszczoch salonu i w ogóle chluba III RP na wzór i podobieństwo samego Ojca Redaktora, gdyby nie ten drobiazg właśnie, że okładka ta zahacza mocno o zaprzyjaźnione mocarstwo. Owszem, był Lis trochę strofowany przez postępowych dziennikarzy, ale z pewną taką nieśmiałością, jak to zwykle bywa, gdy bąka puści środowiskowy prominent. Większość bowiem wtedy spuszcza skromnie oczęta i udaje, że to kwiecie pachnie. Redaktor zresztą natychmiast dał pryncypialny odpór zarzutom, że to nie mają elementarnego poczucia humoru i nie wyczuwają konwencji właśnie. Jak z tego widać, Lisa też dopadła choroba konwencjonalizmu i jest w zaawansowanym stadium.

Jednak wszystko już rozeszłoby się po kościach, gdyby nie to, że nieszczęścia jak zwykle chodzą parami. Oto napatoczył się do Polski doradca rosyjskiego prezydenta Michaił Fiedotow, który przyjechał sprawdzić, czy ruskim kibolom nie dzieje się krzywda. No i traf chciał, że zobaczył dzieło Lisa, czyli poczciwego Franka Smudę w mundurze marszałka, dosłownie jak przed bitwą warszawską, w której jak powszechnie wiadomo, Piłsudski zadał takiego bobu Rosjanom, że mieliśmy z nimi spokój przez dwadzieścia lat.

To się musiało źle skończyć. Fiedotowa o mało jasny szlag nie trafił: - „Tym akurat byłem wstrząśnięty. Widziałem jeden z waszych tygodników, gdzie z okładki trener waszej drużyny narodowej przebrany za Józefa Piłsudskiego wzywał do stoczenia drugiej bitwy warszawskiej. Co za głupota! Po co to?!”.  Oczywiście nikt nie wie, po co ta głupota, bo to jest pytanie do Lisa. I chyba będzie musiał na nie odpowiedzieć, gdyż Fiedotow wysmażył raport dla Kremla na cztery strony, w którym zapewne zawarł opinię na temat jątrzącej okładki Newsweek`a. Teraz siłą rzeczy Putin może zapytać Tuska, jak to jest właściwie z tym pojednaniem. A Tusk pewnie zapyta swojego pluszaka. Choroba konwencjonalizmu może być groźna nawet dla wybitnych celebrytów.

http://wyborcza.pl/1,75248,12019002,Fiedotow__Polacy_sa_nam_przyjazni__a_chuliganow_naszych.html#ixzz1yz3qEAZE

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka