Skończyła sie relacja w TV, przełaczyłem na TVN, może cos ciekawego powiedzą? Słyszę jednym uchem- Stasiński. No, pięknie, myślę.... Słyszę - Passent.... No, pięknie, q.. pięknie, ale sobie chłopaki dobrały zestaw do komentowania pogrzebu Prezydenckiej pary, po prostu prawie ideał. Pewnie na Palikota nadal mają zapis, stąd zestaw trochę niekompletny. Ale, słucham.
Stasiński łamiącym sie z bólu głosem zdumiewał się, ze ktos może w ogóle krytykowac krytyke działan Wyborczej, a przeciez oni tylko dwa dni pisali o protestach wobec pochówku, a potem wyciszyli, więc , o co chodzi? Mówili bardzo mądrze, zatroskani o kampanię wyborczą. Konkretnie o jakość kampanii. Konkretnie o to, że PO nie będzie miało po tym wszystkim odwagi atakować Jarosława Kaczyńskiego w kampanii. Ktoś ich uspokoił ( Lisicki?) , że chyba jednak, byc może będzie miała. Ale jednak niepokój pozostał. Potem Stasiński szczerze sie zdumiał na absurdalną sugestię, że ktokolwiek po 1989 podważał, lub krytykował patriotyzm i dopiero Kaczyński miał mu przywrócic rangę. . . Więcej nie dałem rady słuchać.
Zastanawiamy sie jak to będzie teraz, po żałobie, no, to juz wiemy, jak będzie. Najpoważniejszym problemem jest to, czy znajdą w sobie dość odwagi i siły, by atakowac Kaczyńskiego dostatecznie mocno.
No, ale dobra wiadomość, być może mamy to jedno zmartwienie z głowy, bo potomek Cesarza Valensa, który "uciekł między Słowiany", jak z całą powaga twierdził Wałęsa, zgadza sie kandydowac, jeśli oczywiście naród go poprosi.
Juz rozgorzała dyskusja, czy Jarosław powinien kandydowac sam, czy tez wyznaczyć kogoś, a jeśli tak, to kogo, jak widać, Wałęsa zdjął nam wszystkim przynajmniej ten jeden problem z głowy.
Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka