Mało mnie juz w tym świecie zaskakuje, ale wczorajszy skowyt Nałęcza musiał wzbudzić refleksję. Możnaby użyć słowa- zaniepokojenie, przewidywanie, obawa, zasmucenie, , ale w tym przypadku jest możliwe tylko jedno słowo- skowyt. Przerażone wycie- PIS za chwile ruszy żelazna nawałą na wątłe siły PO, niczym armie Kaisera na Francję w 1914, za chwile dotrą nad Marnę, rozstawią Kaiser Wilhelm Geschutz, czyli Działo Paryskie i baterię Grubych Bert i zaczną bezlitośny ostrzał zalęknionych obrońców IIIRP, uzbrojonych jedynie w wielkanocne bazie i tarcze z pierza i puchu, trwale rozbrojonych pisowskim podłym wykluczeniem z prawa do żałoby, mimo, że tyle łez w redakcji wypłakali.
Jak to jest, przecież PiS od 3 lat nic innego nie robi, tylko sie rozpada, wszyscy uciekają, poparcie spada, PiS sie rozpada, wszyscy zeń uciekają, poparcie spada, a Jarosław jest przegrany, wypalony, utrzymuje swoich ludzi w posłuszeństwie hakami i strachem. O czyms zapomniałem? Aha, PiS sie rozpada i wszyscy zeń uciekają. I oto teraz taki skowyt? Jak to jest, Panie Nałęcz?
Jestem daleki od fascynacji sondażem, o którym wszyscy mówimy. Te wszystkie sondaże można spokojnie o kant rozbić. Jutro , jak mówił Graś w chwili szczerości ( freudowska pomyłka?) "zrobimy" inne sondaże, w których wygrywa ciocia Klocia. We wszystkich sondażach PO ma 7 do 12% więcej, niż potem w wyborach, PiS zas 4-5% mniej. Jedynym, który podaje wyniki w granicach rozsądnego błędu ( ostatnio, w czerwcu TYLKO 4%) to Homo Homini, reszta , to kompletne Political Fiction.Jeśli dodamy do tego odkryty w prawyborach współczynik platformerski aktywności, wynoszący 0,47, wyjdzie na to, że PiS idzie łeb, w łeb z PO.
Napieralski ogłaszał decyzję o swoim kandydowaniu, jak ogłoszenia parafialne- wyprowadzenie zwłok w środe o 12, prosimy o nieskładanie kondolencji. W ogóle jakoś mi nawet żal SLD, są kompletnie rozłożeni, bez nadziei na cokolwiek. Maja teraz diabelska alternatywę. Albo podążą za swoimi emocjami, które zeszły do poziomu instynktów, czyli PiS Ante portas! PO jedynym ratunkiem!, albo pomyslą trzeżwo i policzą, że , jak zabraknie veta, to PO nie będzie miało żadnego powodu, by im mówic choćby "dzień dobry": na korytarzu sejmowym. Non persons. Siłą, jedyna, w istocie, SLD byl w tym, że do odrzucenia veta Prezydenta konieczne były ich szable, a raczej kozackie szaszki. Przy Komorowskim w Pałacu ten czynnik znika.
Aż nie wierzę, że SLD zdołał wykrzesać u mnie współczucie! Zdrada na tyłach!!!! (" Jeśli prawa ręka cie zdradzi, utnij ją i rzuć w ogień"!! Hmmmm). Ale poważnie, już raczej idący ku swemu Stalingradowi Napieralski zyska mój podpis, niż Niezłomny Najszlachetniejszy Rozłamowiec Jurek. Nie o to juz chodzi, że Jurek dostanie te 1-2%, problem w czym innym. Chodzi o to, że oskrzydla PiS z prawej flanki. PiS nie będzie mógł sie otworzyć na centrum, by nie stracić głosów fundamentalistów. ONI to doskonale rozumieją. Nie było przypadkiem, gdy Kornel Morawiecki po 20 latach , ku zdumieniu zarówno swojemu, jak i Wyborczej doczekał sie wielkego wywiadu w tej Wyborczej właśnie- tylko dlatego, że mógłby urwać Kaczyńskiemu te 2% i że mógłby zebrać głosy oburzonych jakimis pozytywnymi wypowiedziami Kaczyńskiego o lewicy.
Zapewne będziemy świadkami szlachetnych nawoływań, by wziąść sie za ręce i śpiewajac Odę od Radości podpisywać wszyskim kandydatom. Juz byliśmy, a to nie koniec.
Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka