Pomniki publiczne mają jedną cechę, że upamiętniają daną osobę lub zdarzenie historyczne. Należą do części kultury narodowej i powinno się ich wystawianie łączyć z prawdą historyczną oraz tożsamością narodową.
Ostatnio zdarza się fundować pomniki pozbawione treści związanych z tożsamością i prawdą historyczną. Wskutek tego inskrypcje towarzyszące pomnikom, a właściwie będące ich częścią, są połowiczne, a przez to uwłaczają powadze sprawy.
Takim przykładem jest pomnik w Hucie Pieniackie na Ukrainie (dawniej II RP). Jak wszyscy wiemy, pomnik został ufundowany ku pamięci i w hołdzie ponad 1000 Polaków zamordowanych przez 5 pułk policyjny SS i ukraińskie oddziały SS Galizien w Hucie Pieniackiej 28 lutego 1944 roku.
Niestety, aż przykro o tym pisać, na tym pomniku nie ma żadnej wzmianki o tym, kto dokonał zbrodni (napis na pomniku nie wskazuje, kto był sprawcą zbrodni).
Przecież jest to oczywiste, że skoro dopuszczono się zbrodni wojennej, to powinno się mówić o sprawcach, a tu inskrypcja na pomniku o tym nie wspomina.
Czy to jest ukłonem w stronę sprawców, aby zacierać prawdę historyczną? Czy jest to objaw niedbałości fundatorów?
W każdym razie ten pomnik spotkał się z falą nienawiści ze strony, delikatnie mówiąc, nieżyczliwych czynników antypolskich (zob. na przykład: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_w_Hucie_Pieniackiej ).
Pamięć wtedy ma wartość, jak dotyczy osoby sprawcy i ofiar jednocześnie. Tożsamość historyczna nie może być połowiczna. Jeśli taka jest lub się staje, to wtedy jest to objawem tchórzostwa i gruntem pod budowanie fałszu służącego jakimś obcym i nieżyczliwym Polakom interesom.
Niestety nie jest to jedyny pomnik z połowiczną inskrypcją. Na przykład w Radziejowicach (koło Żyrardowa) stoi w parku pomnik z inskrypcją o takiej treści: "Rozstrzelanym 1944 r." (na temat tego pomnika zob. artykuł: Radziejowice – kim byli rozstrzelani w parku? ).
Młody człowiek lub ktoś nieznający historii może pomyśleć, że chodzi tu o ogólne upamiętnienie osób rozstrzelanych, ale w rzeczywistości pomnik dotyczy mordu niemieckiego na Polakach.
Komu zależy na zacieraniu prawdy historycznej lub unikaniu o mówieniu o niej?
To teraz taki trend w kulturze i w polityce: najmniej mówić o sprawcach zbrodni i to po to, że wybielać haniebne mordy Niemców, Ukraińców, Sowietów i innych w czasach II Wojny Światowej.
To tak zwany retusz historyczny wpisany w polityczną narrację tych unijnych Antypolaków.

Pomnik ofiar zbrodni dokonanej przez Niemców i Ukraińców w 1944 roku w Hucie Pieniackiej.
Fot. z domeny publicznej, link: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:HutaPieniacka-2.jpg
.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo