To powinno być oczywiste, że źródłem kultury, cywilizacji, dobrobytu i wolności jest naród a nie bezimienna masa ludzka. To naród tworzy wartości takie jak rodzina , tradycja i własność. Rządzący światem walczą z ideą narodu jak źródła wartości, bo czują się zagrożeni politycznie i ekonomicznie.
To chyba proste: bogaty naród nie potrzebuje samobójczych kredytów, czyli bangsterów i ich rakotwórczej lichwy. Dlatego rządzący światem walczą z każdą ideologia narodową, nazywając ją faszyzmem, ale faszyzmem jest każdy system państwowy, bo państwo stawia wyżej własny interes polityków nad narodem. Państwo jak twór polityczny nienawidzi narodu, bo wie, że naród może być szczęśliwy bez pasożytów politycznych.
Gdyby wszyscy spłacili od razu kredyty zdechły by banki, gdyby wszyscy zdali sobie sprawę, że mogą żyć bez ingerencji państwa i sami by się organizowali, to politycy by zbankrutowali.
Gdyby kler głosił, że Bóg w swoim nieograniczonym Miłosierdziu zlituje się nad każdym, to stali by się żebrakami.
Wszyscy oni kłamią: banki, politycy i duchowni i robią to doskonałe. Jesteśmy biedni, bo im wierzymy i nie chcemy uwierzyć, że ponad nimi i całym tym światem stoi Wielki Bóg, a On nie jest ani lichwiarski, ani polityczny czy klerykalny.
Nas ludzi okradli banksterzy, politycy i duchowni. Okradli nas z wiary w to, że Bóg jest Wielki i aby dojść do Niego nie potrzebujemy ich, lecz musimy okazywać miłosierdzie i współczucie - to jest jedyną nadzieja ludzkości, bez niej zginiemy w tym bagnie bangsterów, polityków, duchownych i innych szaleńców tego zdemoralizowanego świata.
Początek wolności zaczyna się w narodzie, a jego likwidacja to początek totalnego zniewolenia, bo niszcząc to co narodowe likwiduje się tradycję, rodzinę i własność i przez czyni się z człowieka niewolnika.
Śpieszmy się, tempus regit actum!
Mój kot Żbiku (nie Żbik, lecz Żbiku) jest anarchistą, bo nie uznaje bangsterów, polityków i kleru za jemu życzliwych! Żaden z nich nie dał mu nigdy nic do jedzenia.

Inne tematy w dziale Społeczeństwo