WŁADZA ( SCENKA KABARETKOWA )
Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy ,
pomyślał Nadprezes. Wszystkim się zdawało ,
że on myśli nadal - a to echo dumało :
na kraj cały długi , centkowany * , podzielony ,
kręty , smyczą stalową do brukselki
na WSIegda przypięty.
Gdy znak dany od pana
- ruszyła ekipa wezwana ,
z sieczkobrzękiem , przed świtem,
z ambitnym audytem.
Pointa :
Chcesz posadę ocalić , co na wiek nie nadana ,
gęgaj w odludnej sali ; taka wola jegomości Sułtana .
* zafajdany przez muchy-patriotki
STOP
stop kwikną hola
to nie tędy droga
jesteś bałamutny
od wnętrza po brzegi
polub lepiej siebie
jednak bez podziwu
na wibratach czasu
tyś milisekundą
z życiem nie kombinuj
nie drocz się cholera
myślący człowieku
Inne tematy w dziale Kultura