Słychać głosy.
Zanim PObolszewickim zwyczajem założony mi zostanie kaftanik powiem, że te głosy są już tak stare, jak stara jest kariera pana Waldka.
Panie Waldku, czy pan się już boi?
Od początku kariery, tego najmłodszego premiera w PRL-bis, ciągle krążą infa, jakoby pan Waldek miał bliżej nad Okę, niż Wisłę szeroką.
Jak to się robi?
Zastanawiająca jest błyskawiczna kariera tego pana, który w nocnej podmianie, nie grał bynajmniej roli halabardnika. Czy został wysunięty na stanowisko pierwszego ministra, dzięki swoim wielkim talentom? Czy też, wszystkie drogi prowadzą do sznurków za kotarą garnizonu Legnica, północnej grupy wojsk?
Nie wkładaj PALCE MIĘDZY SŁUŻBY, BO CI SZCZĘKĘ PRZYTRZAŚNIE.
Problem w tym, że tym razem do płota wzywają Pawlaka sojusznicy z PO a to świadczy li tylko i wyłącznie, że służby zaczęły między sobą tańczyć "Kozaczoka z szablami". Nie moje to klimaty, poczekam, aż
Prawda zapuka trzy razy.
p.s. Do siego roku, bo nie pamiętam, czy wszystkim życzyłem.
Inne tematy w dziale Polityka