Nie minęło 14 sekund od śniadania z "miszczem lewych kiwek" a już następny odprysk koślawego, okrągłego stołu, chce rozdziawionej gawiedzi zaserwować swój skecz. Jak tak dalej pójdzie i nadal bedą sobie robić takie jaja, to cena tego produktu przeskoczy kułacką cenę cukru i zamiast tradycyjnych jaj na świątecznym stole, będziemy zażerać rzeżuchę POkropioną olejem z flaków z mistrzowskiego stołu. Ble! A bigos się tródno gotóje nawet jak pomaga rzona.
Radziecki gołąbek pokoju nowym logo, coś tam, coś tam.
Kozę z rzędem temu, kto na napaćkanym obrazku zobaczy orła. Te dziwaczne ptaszysko przypomina z gęby jako żywo, słynne radzieckie gołąbki, którymi przed majowym świętem PZPR, obszczane były wszystkie szyby w gmachach publicznych. Różnica polega tylko na tym, że gołąbki Breżniewa w dziobach niosły pokojowe bombki "A" a te, coś tam, coś tam, mają jedno skrzydło oderwane. Wydaje się, że chyba pan Stefan profesor musiał wziąć to ptaszysko za swoje ulubienice muchy plujki i w ramach eksperymentu oderwał im skrzydełko. I sru o beton, biedne nieloty. Oj! marzy się bycie takim SD, tudzież zawsze zasiadającym PAX-em w komuszym Sejmie.
Adam Małysz ostanim orłem.
Przykro mi to mówić, ale po odejściu tego wybitnego sportowca, trudno będzie namaścić jakiegoś następcę, który byłby w stanie przez następne 10 lat sprawiać wrażenie, że w bagnie nie jest tak całkiem źle i beznadziejnie.
Nie chce mi się więcej pisać, bo idę siać rzeżuchę, ciężko będzie zrobić z niej pisanki, ale z przejedzenia nie grożą mi bule.
Inne tematy w dziale Polityka
